Papież Franciszek znowu się skompromitował. TE słowa o rosyjskich zbrodniach na zawsze z nim zostaną

Papież Franciszek znowu wypowiedział się o wojnie w Ukrainie. I kolejny raz zrobił to w swoim stylu. Te słowa to totalna kompromitacja.

Co wygaduje papież?

Papież Franciszek od początku wojny w Ukrainie jest jedną z najbardziej skompromitowanych głów państw i z uporem powtarza okrągłe słówka nie potrafiąc wskazać agresora. 85-letni Argentyńczyk kilkoma wypowiedziami o wojnie, którą rozpętał Władimir Putin (lub brakiem wypowiedzi), właściwie przekreśli cały swój pontyfikat i wygląda na to, że zostanie przez katolików zapamiętany jako papież, który sztukę kompromitacji i PR-owych strzałów w kolano opanował do perfekcji.

Po wybuchu wojny Franciszek mówił o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”, potrafił też wylewać żale nad losem, który spotkał rosyjską propagandzistkę, Darię Duginę. – Myślę o tej biednej dziewczynie, która została wysadzona w powietrze z powodu bomby umieszczonej pod siedzeniem w samochodzie w Moskwie. Niewinni płacą za wojnę, niewinni – mówił Franciszek. – Pomyślmy o tej rzeczywistości i powiedzmy jeszcze raz: wojna jest szaleństwem. A ci, którzy zarabiają na wojnie, na handlu bronią, to przestępcy. Oni mordują ludzkość – farmazonił.

Franciszek: Nie wiem czy to ludobójstwo

Ostatnio papież udzielił wywiadu dziennikarce Elisabett Pique, która pytała go o wojnę w Ukrainie. Jak wspomniała, była w Donbasie i „widziała na własne oczy masowe groby oraz całe wioski, które nagle przestały istnieć”.

– Każdej niedzieli i środy mówicie o „umęczonym narodzie”. Stąd moje pytanie: Czy możemy mówić o ludobójstwie? – zapytała papieża. Odpowiedź wgniata w fotel.

– „Ludobójstwo” to techniczne słowo, z całą pewnością – odparł papież Franciszek. – Ale oczywiście, gdy bombardowane są szkoły, szpitale i schrony, to daje wrażenie, że nie chodzi o zajęcie terenu, lecz o zniszczenie. […] Nie wiem, czy jest to ludobójstwo, czy nie. Ludzie muszą to zbadać i odpowiednio zdefiniować. Z całą pewnością jednak nie jest to etyka wojenna, do której jesteśmy przyzwyczajeni – stwierdziła głowa Kościoła.

– Nie lubię mówić o etyce wojny, bo to sprzeczność pojęć, ale nie tak powinno się postępować – podsumował papież.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *