Niemieccy turyści zniknęli z Kołobrzegu. „Nie wiemy czy bardziej boją się inflacji czy…”

Liczba zagranicznych turystów w Kołobrzegu spadła o 40 proc. Większość z nich stanowili do tej pory Niemcy. Czemu nie przyjechali nad Bałtyk?

Niemców wymiotło z Kołobrzegu

Sezon urlopowy trwa w najlepsze, ale branża gastronomiczna i hotelarska nie ma lekkiego życia. – Jest mało klientów, coraz mniej osób wchodzi do restauracji.

Przyjeżdżają nad morze, ale jedzenie kupują w sklepach. Nie ma też co się dziwić. Pamiętam, jak trzy lata temu czteroosobowa rodzina płaciła 150 zł za cały rachunek, teraz trzeba mieć co najmniej 300 zł – opowiadał tuż po rozpoczęciu wakacji jeden z restauratorów z Krynicy Morskiej w rozmowie z serwisem money.pl.

Inny właściciel lokalu, który swój biznes prowadzi przy ulicy Gdańskiej w Krynicy Morskiej, przekonywał, że coraz więcej osób narzeka na zbyt wysokie ceny, najczęściej po okazaniu końcowego rachunku. – Ubożejemy, to widać – krótko podsumował. – Druga podwyżka płacy minimalnej spowodowała, że musieliśmy podnieść też nasze ceny – przekonywał właściciel biznesu.

Okazuje się, że branża hotelarska i gastronomiczna musi się zmierzyć z kolejnym problemem. Chodzi w tym wypadku o turystów z Niemiec, którzy co roku chętnie przyjeżdżali nad polskie morze i zostawiali sporo pieniędzy. Jednym z miast, które żyło z urlopowiczów zza zachodniej granicy był Kołobrzeg. Nikogo nie dziwiły szyldy reklamowe w języku niemieckim, czy niemieckie stacje w hotelowych telewizorach.

Wszystko przez strach?

Co roku turyści z Niemiec zapewniali potężny dopływ gotówki przedsiębiorcom nad morzem. W tym roku sytuacja uległa zmianie. Liczba zagranicznych, głównie niemieckich wczasowiczów, tylko w Kołobrzegu spadła o prawie 40 procent. O sprawie napisał niemiecki Bild i powołał się na kierownika nowoczesnego hotelu uzdrowiskowego.

– W Kołobrzegu mamy coraz mniej niemieckich turystów. Nie wiemy dokładnie, czy ci obawiają się bardziej Grupy Wagnera czy inflacji. Mimo to uważam, że nie ma się zupełnie czego bać. Polska jest w NATO. To bezpieczny kraj – powiedział zarządca hotelu Adam Hok, zapraszając do naszego kraju wczasowiczów z Niemiec.

Jego słowa potwierdził Konrad Guldon, dyrektor Polskiego Biura Turystycznego w Berlinie. – Polska jest i pozostanie bezpiecznym miejscem wypoczynku. Na wszystkich naszych plażach Morza Bałtyckiego doświadczamy relaksującej atmosfery. Uważam, że sezon mimo wszystko będzie owocny. Niemieccy turyści skorzystają m.in. z oferty last minute na wypoczynek w Polsce – przekazał Bildowi Konrad Guldon.

A może przyczyn nieobecności zagranicznych turystów należy upatrywać po prostu w drożyźnie i niepewnej pogodzie nad Bałtykiem? Kto jak kto, ale Niemcy potrafią liczyć.

Źródło: o2.pl

1 Odpowiedzi na Niemieccy turyści zniknęli z Kołobrzegu. „Nie wiemy czy bardziej boją się inflacji czy…”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *