Kaczyński zdradził, co by zrobił, gdyby dalej był przy władzy. TEN polityk mógłby się pakować. „Nastąpiłoby wydalenie”

Jarosław Kaczyński spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Szef PiS został poproszony o skomentowanie pewnej palącej sprawy i słów prezydenta.

Szokujące słowa

W wyniku poniedziałkowego ataku sił Izraela na konwój z pomocą humanitarną organizacji World Central Kitchen zginęło siedem osób. W gronie ofiar był też Polak. Jak na to, co miało miejsce zareagowali politycy Izraela?

Premier Binjamin Netanjahu zbagatelizował tragedię, przekazując, że „to się zdarza na wojnie”. Wspomniał o „tragicznym przypadku” i „nieumyślnym” ataku na „niewinnych ludzi”. A to był dopiero początek.

Oliwy do ognia dolał ambasador Izraela w Polsce, Jaakow Liwne, który zaczął wypominać m.in. „polskich antysemitów” i Grzegorza Brauna gaszącego świece chanukowe w Sejmie. W jednym z wywiadów mówił też o „wypadku i pomyłce” w kontekście ataku na konwój humanitarny. A piątek ambasador Izraela stawi się na dywaniku w polskim MSZ.

– Zaprosiłem pana ambasadora. Nie będę przedstawiał scenariusza tej rozmowy, moje poglądy w tej sprawie są znane. Chcę porozmawiać z panem ambasadorem o nowej sytuacji w stosunkach polsko-izraelskich oraz o odpowiedzialności moralnej, politycznej i finansowej za wydarzenie, które miało miejsce ostatnio w Strefie Gazy – powiedział wiceszef MSZ Andrzej Szejna w środowej rozmowie z PAP.

Słowa Jaakowa Liwne skomentował też Andrzej Duda. – Wypowiedzi ambasadora Izraela w Polsce są oburzające; dzisiaj pan ambasador jest największym problemem dla państwa Izrael w relacjach z Polską; bo władze Izraela w kwestii tragedii w Strefie Gazy wypowiadają się w sposób bardzo stonowany – stwierdził Andrzej Duda cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Kaczyński o słowach Dudy

W piątek na konferencji prasowej w siedzibie PiS odbyła się konferencja prasowa z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Polityk został poproszony o skomentowanie słów prezydenta, że „dzisiaj ambasador Izraela w Polsce jest największym problemem dla państwa Izrael w relacjach z Polską”.

Prezes PiS stwierdził, że wypowiedzi ambasadora Izraela w Polsce są „ogromnym problemem” i potrzebne jest „wykazanie wobec Izraela pewnego zdecydowania”. – Postawa, którą przyjęliśmy po 1989 całkowicie się nie sprawdziła. Nic to nie pomogło w stosunkach polsko-izraelskich. Jedyny sukces to oświadczenie naszego premiera i premiera Benjamina Netanjahu, które zrównuje antysemityzm i antypolonizm – dodał.

A co z ambasadorem Izraela? Kaczyński od razu napiął muskuły. – Jeśli ja bym był przy władzy, to nastąpiłoby wydalenie – oświadczył prezes PiS.

Wydaje się, że sprawa nie zakończy się aż tak drastycznie. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, Jaakow Liwne ma otrzymać notę dyplomatyczną, która będzie zawierała „stanowczy protest” w związku z działaniami Izraela po śmierci siedmiu wolontariuszy w Strefie Gazy, w tym Damiana Sobóla. Rozmówcy portalu przekazali, że ambasador dyplomata jasne oczekiwania strony polskiej wobec władz Izraela.

Źródło: PAP, Se.pl

 

 

1 Odpowiedzi na Kaczyński zdradził, co by zrobił, gdyby dalej był przy władzy. TEN polityk mógłby się pakować. „Nastąpiłoby wydalenie”

  1. sam pisze:

    Kaczyński kozakuje, ale kiedy PiS uchwalili ustawę Jakiego odnośnie IPN i Izrael tupnął nogą, zaraz – w mig przegłosowali tą, która była napisana w Tel Awiwie…cwaniak za piątkę. On zawsze wie lepiej, zrobiłby lepiej, ale lepiej tylko pozwala kraść, byle władza była w rękach PiSu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *