Skandal w Polskim Radiu! Prowadził audycję pijany, później wsiadł za kółko. „Omal nie potrącił prezesa”

Polskie Radio Białystok przeprasza słuchaczy. Wszystko przez audycję, którą poprowadził dziennikarz znajdujący się pod wpływem alkoholu.

Pijany w eterze

Różne gafy i wpadki zdarzają się podczas programów i audycji na żywo i czasami po prostu nie da się ich uniknąć. Wszyscy fani programu „Łapu Capu” widzą o co chodzi. Czasami do katastrofy dochodzi przez problemy techniczne, czasami na antenie wyrwie się przekleństwo…ale zawsze może być gorzej, o czym przekonali się słuchacze Polskiego Radio Białystok.

Według medialnych relacji, jeden z dziennikarzy w piątek 20 stycznia miał poprowadzić trzygodzinną audycję będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu. Dlaczego wyraźnym? Ponieważ do rozgłośni dzwonili sami słuchacze, którzy szybko zorientowali się, że redaktor prowadzący jest „na bańce”. Co ciekawe, nadzorująca program Dorota Niebrzydowska nie interweniowała.

Gdy program się skończył, zrobiło się jednak bardzo poważnie. Prowadzący miał wsiąść do samochodu i spokojnie odjechać spod budynku rozgłośni. Kilka minut po wyjeździe dziennikarza, prezes stacji Mirosław Bielawski miał do niego zadzwonić i poprosić o natychmiastowy powrót do siedziby radia. Gdy ten wrócił na miejsce, czekał już na niego patrol policji.

„Na ich widok próbował jeszcze uciekać, omal nie potrącając autem prezesa Bielawskiego” – czytamy w portalu bia24.pl. I całe szczęście, że nie doszło do tragedii, bo pracownik radia miał 2,5 promila w wydychanym powietrzu. — Potrafił w trakcie audycji wyjść do sklepu i wrócić czerwony jak piwonia — przyznał jeden z byłych pracowników stacji. — Prezes Bielawski wiedział, że ma problem, wszyscy w radiu widzieli puste buteleczki wynoszone przez panie sprzątające — dodał.

Po pięciu dniach od zdarzenia na stronie na internetowej publicznego Radia Białystok pojawiło się oświadczenie.

„Polskie Radio Białystok bardzo przeprasza swoich słuchaczy i wszystkie osoby za to, co miało miejsce w piątek — 20 stycznia — na antenie naszej stacji. Popołudniowy program prowadził wówczas dziennikarz, który — jak się później okazało — był pod wpływem alkoholu. Uważamy to za niedopuszczalne i zapewniamy, że nigdy by do tego nie doszło, ale w trakcie przygotowań do programu nic nie wskazywało na to, że prowadzący może być nietrzeźwy” — napisała stacja.

„W czasie programu, kiedy pojawiły się wątpliwości, prezes Polskiego Radia Białystok podjął radykalne kroki i wezwał policję, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Niezależnie od tego robi to również Zarząd rozgłośni i zapewnia, że wyciągnie surowe konsekwencje służbowe” — dodano.

Pod oświadczeniem nie podpisał się nikt.

Źródło: bia24.pl, Polskie Radio Białystok

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *