Perfidny plan centrali PiS na wybory samorządowe. Łukasz Scheiber będzie walczyć z internautami?

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w historii III RP nie było jeszcze partii bardziej antysamorządowej niż Prawo i Sprawiedliwość. Polityczny plan Jarosława Kaczyńskiego od zawsze zakładał centralizację władzy i odbieranie naszym lokalnym ojczyznom pieniędzy i kompetencji. Tak też wyglądało ostatnie osiem lat – walka o wpływy, odcinanie finansowania i rzucanie kłód pod nogi wójtom, burmistrzom i prezydentom miast. Czy inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby prezydentem miasta został na przykład poseł Łukasz Schreiber? Odsłaniamy kulisy perfidnej manipulacji.

W ostatnich latach na każdym kroku z Warszawy szedł komunikat – władza wie lepiej, co dla Was drodzy obywatele jest najlepsze. Nic dziwnego zatem, że na Nowogrodzkiej bardzo się boją nadchodzących wyborów. Dopiero co Polacy tłumnie poszli do urn wyborczych i pokazali politykom Zjednoczonej Prawicy czerwoną kartkę. Sygnał jest bardzo czytelny – Polacy mają dość PiS-u i władzy nominatów Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego też centrala partii najwyraźniej uknuła bardzo cyniczny i perfidny plan oszukania lokalnych wyborców. Szyld Prawa i Sprawiedliwości ma zostać ukryty, notki biograficzne wyczyszczone z powiązań z poprzednią władzą, a nowi kandydaci mają odgrywać zatroskanych samorządowców. Tobiasz Bocheński, Łukasz Schreiber czy Zbigniew Bogucki posłusznie wykonali plan centrali. Niestety bardzo szybko może się okazać, że ta strategia upadnie z hukiem.

Wystarczyło kilka dni promocji pierwszych nazwisk kandydatów na prezydentów dużych miast, by internauci wyłapali stosowany schemat i rozpoczęli akcję #UJAWNIJPISIORA. Ma ona polegać na przybliżaniu związków z obozem PiS polityków, którzy nagle swoich partyjnych legitymacji się wstydzą. Akcja ma szanse na duży sukces, bo liczba uczestników oznaczających swoje wpisy wspomnianym tagiem przybywa z godziny na godzinę. Jest bowiem kogo demaskować.

Bezpartyjni eksperci czy polityczni działacze?

Jednym z czołowych polityków PiS, który na pierwszym opublikowanym plakacie wyborczym zapomniał przedstawić się logiem partii jest Łukasz Schreiber. Ogłosił on właśnie, że chciałby zostać prezydentem Bydgoszczy. Podobnie postąpił Zbigniew Bogucki ze Szczecina i wkrótce ten sam manewr z pewnością zaobserwujemy także w innych miastach. Czy kandydatom PiS uda się oszukać wyborców? Wielu obywateli nie interesuje się na co dzień polityką i może mieć trudności z rozpoznaniem powiązań politycznych panów i pań z obrazków przy drodze. Dlatego też tak ważne jest obnażanie ich prawdziwej tożsamości i związków z partią tak wrogą samorządności. I to też robią dziś internauci, apelując do lokalnych autorytetów, by ich wsparli w demaskowaniu przebierańców.

Czy fortel PiS może się udać? Na szczęście jest to mało prawdopodobne, bo ta partia nawet w szczycie swojej popularności miała olbrzymie problemy z wygrywaniem wyborów bezpośrednich w dużych miastach. Teraz może być znacznie trudniej, bo wchodzimy w fazę publikacji raportów rozliczających Zjednoczoną Prawicę z masowych nadużyć na publicznych środkach.

Avatar photo
Michał Kuczyński

Ciężko jest funkcjonować w rzeczywistości, w której prawdę trzeba z wielkim trudem udowadniać, a kłamstwo trafia do mas bez weryfikacji. Piszę i komentuję politykę i sprawy gospodarcze od kiedy pamiętam, najpierw z perspektywy studenta prawa, potem urzędnika, dziś przedsiębiorcy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *