Kolejna wtopa na Igrzyskach Sasina! Niewiarygodne, cieszący się z medalu Włosi usłyszeli TEN utwór
Kolejna wtopa organizatorów Igrzysk Europejskich. Tym razem mocno zdziwili się Włosi, którzy podczas świętowania triumfu w Drużynowych Mistrzostwach Europy usłyszeli… kibicowską przeróbkę słynnego włoskiego hitu, która obraża turyński Juventus.
Trwają Igrzyska Europejskie
Jeżeli jeszcze nie zauważyliście, to spieszymy uświadomić Was, że w Polsce odbywają się Igrzyska Europejskie. To impreza o mikroskopijnym prestiżu, ale polskiej władzy zamarzyła się jej organizacja. Po co? Cóż, skoro chleb drożeje, to łaskawy rząd da ludowi chociaż igrzysk.
A że nikogo one nie interesują, to już inna sprawa. Nieprzypadkowy wydaje się zresztą fakt, że wcześniejsze edycje odbyły się w stolicy Azerbejdżanu Baku i na Białorusi w Mińsku.
Gdyby jeszcze impreza była doskonale przygotowana… A i z tym jest ogromny problem. Okazuje się, że od razu widać, że za organizacją Igrzysk stał Jacek Sasin. Dochodzi do absurdów, na przykład nieprawidłowych tłumaczeń. W ofercie jednego z kiosków gastronomicznych zamiast piwa („beer” pojawił się… niedźwiedź („bear”). Ktoś to przetłumaczył, ktoś nałożył to na grafikę, ktoś zaakceptował, ktoś wydrukował i ktoś wywiesił – i nikt nie zauważył takiego babola.
Budżet igrzysk się nie spiął, więc trzeba było zrobić cięcie… na tłumaczu. 🤨
Komuś niedźwiedzia? pic.twitter.com/kX9cyHxS8O
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) June 23, 2023
Igrzyska: kolejna wtopa
Do kolejnej kompromitacji doszło, gdy włoscy lekkoatleci celebrowali swoje zwycięstwo w Drużynowych Mistrzostwach Europy. Swoją drogą, z tymi zawodami też wiążą się absurdy. By podnieść nieco rangę Igrzysk, podpięto pod nie właśnie Drużynowe Mistrzostwa Europy, imprezę bardziej prestiżową. W efekcie okazało się jednak, że… nie wszyscy sportowcy wiedzieli, że biorą udział w Igrzyskach Europejskich i walczą o indywidualne medale!
– Medale? Duże, ładne? Cholera, pobiegłbym szybciej – dziwił się Adres Kramer, wicemistrz Europy z 2018 r. w biegu na 800 m., gdy dziennikarz „Rzeczpospolitej” Kamil Kołsut uświadomił mu, w jakich zawodach wziął udział. Co więcej, nie wszyscy sportowcy odebrali medale na uroczystych dekoracjach, bo po prostu… z Polski już wyjechali.
Ostatecznie zawody wygrali wspomniani Włosi. Lekkoatleci dostali medale, odegrano hymn, a potem zawodnicy zaczęli świętowanie na płycie Stadionu Śląskiego. By umilić im te chwile, organizatorzy puścili kultową włoską piosenkę „Sara perche ti amo” zespołu Ricchi e Poveri. Problem w tym, że zamiast oryginalnego wykonania puścili… kibicowską przeróbkę, wykonywaną na włoskich stadionach, w której obrażani są kibice turyńskiego Juventusu. Znajduje się w niej wers: „stringimi forte e stammi più vicino, e chi non salta è un gobbo juventino”, czyli „ściśnij mnie mocno i bądź blisko mnie, a kto nie skacze, ten jest garbusem za Juventusem”.
Igrzyska potrwają do 3 lipca. To mnóstwo czasu na kolejne wtopy.
Źródło: Juvepoland.com