Fani Jakimowicza będą załamani po słowach jego syna. „Kiedyś powiedział mi, że gdybym poczuł, że kocham mężczyznę…”
Jarosław Jakimowicz dzielnie walczy o miano pierwszego homofoba TVP. Wygląda jednak na to, że były były model i kandydat na aktora zwalcza „ideologię LGBT”, by przedłużyć swoją medialną karierę.
Jakimowicz walczy z LGBT
Jarosław Jakimowicz, zgodnie z polityką partii rządzącej i telewizji, w której pracuje, często i chętnie atakuje osoby LGBT. Szczególnie alergicznie celebryta reaguje na Parady Równości, o których wielokrotnie się wypowiadał i w TVP, i w mediach społecznościowych. „Pamiętasz, jak rozmawialiśmy, że po pielgrzymkach w Częstochowie trzeba sprzątać ulice i dezynfekować? To przecież po takim Marszu Równości, gdzie wiemy kto idzie, jak się zachowuje to pełna deratyzacja powinna być! „ – mówił w programie „W kontrze” po ubiegłorocznej paradzie.
Tym bardziej zaskakujące są słowa syna pracownika TVP, Jovana Jakimowicza, który udzielił wywiadu portalowi „Plejada”. Mężczyzna opowiedział o swoich relacjach z ojcem i rzucił nieco światła na rzeczywiste (?) podejście celebryty do LGBT.
Jovan Jakimowicz zaskoczył
„Wiem, że na ojca zawsze mogę liczyć i to jest dla mnie najważniejsze.
Z zewnątrz tata wygląda na radykała, który nie zaakceptowałby syna geja, ale tak nie jest. Kiedyś powiedział mi, że gdybym poczuł, że kocham mężczyznę albo jestem biseksualny, będzie mnie akceptował i kochał. Wierzę mu i mam to z tyłu głowy” – przyznał 22-letni Jovan, który – tak na marginesie – studiuje w Londynie stosunki międzynarodowe. Ciekawe, że taki patriota jak Jarosław pozwolił dziecku jechać na zgniły Zachód.
Jovan Jakimowicz przyznał też, że że jako osoba wychowana w tolerancyjnym, artystycznym domu i mieszkająca od kilku lat w Hiszpanii, jest otwarty na różnice i nie widzi nic złego w związkach osób tej samej płci. „Znam to z Barcelony, mamy takich przyjaciół i nie mogę tego negować. Uważam, że dorastanie w rodzinie homoseksualnej jest dla dziecka lepszą opcją, niż wychowywanie się w domu dziecka czy w „normalnej” rodzinie, gdzie nie ma miłości” – powiedział syn Jakimowicza.
Tak czy siak tym wywiadem 22-latek nie sprawił, że jakkolwiek przychylniej spojrzymy na Jakimowicza seniora. Wychodzi na to, że albo facet walczy z LGBT, bo się zradykalizował od czasów rozmowy z synem albo struga homofoba, by ratować resztki kariery. Jaka by nie była prawda, przykro patrzeć na medialną błazenadę długowłosego 53-latka.
Źródło: o2.pl
1 Odpowiedzi na Fani Jakimowicza będą załamani po słowach jego syna. „Kiedyś powiedział mi, że gdybym poczuł, że kocham mężczyznę…”
Jakim trzeba być człowiekiem, żeby swemu dziecku nadać tak debilne imie?! I jeszcze wysłać go na zachód. Mają z chłopa polewkę.