Duda chciał rozbawić słuchaczy. Coś poszło nie tak. Internet pęka ze śmiechu

Prezydent Andrzej Duda chyba chciał rozbawić słuchaczy do łez opowiadając anegdotę, ale coś poszło nie tak. Internet pęka ze śmiechu.

Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w międzynarodowej konferencji z cyklu „Europa Karpat” pod hasłem: „Redefinicja łańcuchów logistycznych w świetle nowej polityki transportowej TEN–T” (Transeuropejska Sieć Transportowa).

Uczestnicy konferencji dyskutowali o tym, które sektory są kluczowe, by zapewnić nieprzerwane i bardziej wydajne korytarze transportowe oraz jak zmienia się dotychczasowa sieć obejmująca z założenia UE, a poszerzana – w wyniku obecnej sytuacji na Wschodzie – o Mołdawię i Ukrainę czyli tzw. szlaki solidarności.

Istotą zrównoważonego rozwoju państwa jest to, by wszystkie miejsca w kraju były w miarę jednakowo skomunikowane.

Na tym polega zrównoważony rozwój, że każdy ma jednakowe szanse rozwojowe, niezależnie od tego, w jakim miejscu mieszka – mówił Andrzej Duda cytując Lecha Kaczyńskiego.

Widzimy dziś, jakie znaczenie ma szybka komunikacja, żebyśmy mogli z portów w Niemczech czy z portów w Szczecinie, Gdańsku lub Gdyni szybko dostarczyć czołgi i transportery opancerzone tam, gdzie one są potrzebne, a gdzie są potrzebne, wszyscy Państwo wiecie – mówił.

Anegdotka Andrzeja Dudy

Andrzej Duda tak się rozpędził podczas swojej słownej podróży po drogach Europy, że postanowił się podzielić ze słuchaczami anegdotką z rozmowy z premierem Łotwy. Ten fragment uchwyciło „Szkło Kontaktowe” TVN24. Arturs Krišjānis Kariņš opowiadał prezydentowi o swoim wyjeździe rodzinnym do Białki Tatrzańskiej.

Ta mina i ten gest oznaczają, że będzie mocna anegdota. Przed Wami Prezydent Andrzej Duda, który chyba pozazdrościł Adamowi Glapińskiemu swobodnej wypowiedzi – pisze „Szkło” wrzucając filmik do sieci.

Byłem bardzo dumny, bo powiedział, że przyjechali do nas do Białki Tatrzańskiej na południu Polski. Sprawdziłem sobie szybciutko na Google Maps: 1050 km z Rygi. Pytam go, ile jechał. Mówi: „11 godzin”. Żona jego, która była akurat przy tym, mówi: „13”. O trzy za długo. Proszę państwa 1050 km, jeżeli będziemy mieli porządne drogi, powinno się przejechać ze średnią prędkością 100 km na godzinę – powiedział Andrzej Duda.

I wtedy się zaczęło. Internauci kpili na całego. – Ja myślę, że nawet można w 8 godzin dojechać, tylko trzeba uważać na grasujące samochody Seicento – pisze użytkownik. Większość wpisów to załamywanie rąk nad opowiedzianą anegdotką.

Przed Państwem mistrz spalania każdego dowcipu. Oklaski! – komentuje internautka.

Jaś Fasola, nieme kino, Kabaret Niskich Lotów to tylko niektóre z kąśliwych komentarzy.

Źródło: Gazeta.pl, Prezydent.pl, Twitter

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Duda chciał rozbawić słuchaczy. Coś poszło nie tak. Internet pęka ze śmiechu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *