Zamieszanie z Mejzą! Zapowiedź jego startu wywołała niepokoje nawet w PiS. „To ja zgłaszam kandydatów”

Adam Bielan zapowiedział, że Łukasz Mejza znajdzie się na listach PiS. W strukturach partii władzy zabuzowało.

Adam Bielan zapowiedział w weekend, że Łukasz Mejza dostanie miejsce na liście wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. – Na listach wyborczych PiS znajdzie się również poseł Łukasz Mejza. Jeżeli nie zrezygnuje ze startu, a z tego co wiem, chce kandydować – powiedział na antenie Polsat News.

Oburzenie w strukturach PiS

Jak informuje Wirtualna Polska, słowa Adama Bielana wywołały wściekłość w lubuskich strukturach. – Jako szef regionu to ja zgłaszam kandydatów.

Nic mi nie wiadomo o starcie posła Mejzy – mówi Marek Ast, szef struktur w tym regionie. W partii panuje przekonanie, że Łukasz Mejza będzie kamieniem u szyi całej listy. Wystawienie go na drugim miejscu nazywane jest nawet „szaleństwem”.

– Łukasz Mejza jest posłem niezrzeszonym, w jakiś sposób związanym z Republikanami. Jako szef regionu zielonogórskiego nie wiem, co sobie tam potencjalni koalicjanci planują. To ja zgłaszam kandydatów, którzy są niezrzeszeni. Nic mi nie wiadomo o starcie posła Mejzy w tych wyborach z list PiS – podkreśla Ast.

Według rozmówców portalu, Łukasz Mejza to „gorący kartofel” i wszyscy w sumie czekają na to, co powie Jarosław Kaczyński, a prezes na razie milczy nie tylko na temat skompromitowanego posła, ale w ogóle na temat list wyborczych.

Budka ostro o Mejzie

Wczoraj Borys Budka skomentował dla Wirtualnej Polski kandydaturę Łukasza Mejzy. Szef klubu parlamentarnego KO przypomniał, że nawet Marek Suski chłodno wypowiada się na temat propozycji Adama Bielana.

– Jeżeli już nawet Marek Suski, żołnierz prezesa, widzi, że Mejza nie powinien kandydować, to mam nadzieję, że ktoś w tym PiS-ie przemówi Kaczyńskiemu do rozumu, że są granice, które w politycznej walce nie powinny być przekroczone. Kogo jeszcze Kaczyński weźmie, żeby spłacać swój dług wyborczy? – komentuje.

Borys Budka przypomniał, że to dzięki pracy dziennikarzy Wirtualnej Polski, cała Polska zobaczyła na własne oczy, co to jest za człowiek. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Wirtualna Polska

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *