Wojciech Mann też oglądał Opole. Występ Justyny Steczkowskiej określił jednym słowem

Wojciech Mann udzielił wywiadu portalowi plejada. Legendarny dziennikarz odniósł się m.in. do festiwalu w Opolu.

„Moja krew” w Opolu

Wciąż dogasa poweekendowy żar związany z Festiwalem Polskiej Piosenki w Opolu. Nie brakuje kontrowersji, ponieważ na imprezie współorganizowanej przez TVP wykonywano utwory nieżyjących artystów, którzy – można obstawiać w ciemno – w życiu nie pojawiliby się na dzisiejszym Opolu. Doprawdy groteskowo w tych okolicznościach brzmiały utwory Perfectu, Maanamu, Jacka Skubikowskiego czy Grzegorza Ciechowskiego.

Wojciech Mann zabrał głos na ten temat

To właśnie utwór nieżyjącego lidera Republiki wzięła na warsztat Justyna Steczkowska, która nie ma problemu z firmowaniem swoją twarzą i swoimi utworami propagandowej telewizji. Steczkowska wykonała na opolskiej scenie utwór „Moja krew”, co oburzyło wieloletniego basistę grupy, Leszka Biolika.

„Wczoraj spotkałem się z kolegami z Republiki i nie sposób było nie wspomnieć o występie Justyny Steczkowskiej na festiwalu TVP. Wyśpiewała tam święty dla nas, „Republikanów”, utwór „Moja Krew”. Gramy go tylko w pewnych uzasadnionych okolicznościach i osobiście nigdy nie wykonałbym go inaczej niż w towarzystwie moich kolegów przy specjalnie ważnej okazji. Tymczasem utwór ten pojawia się na festiwalu TVP. Osobiście mnie to zabolało” – napisał na Facebooku i dodał, że wykonanie piosenki w dzisiejszych okolicznościach Opola było „niestosowne”.

Mann o Opolu

Opole oglądał również Wojciech Mann i również zwrócił uwagę na „Moją krew” Steczkowskiej. – Mam też wątpliwość, czy wielu z tych artystów, którzy sięgają po klasykę, w ogóle zastanawia się, o czym śpiewają, co śpiewają. Czy tylko chcą efektownie wystąpić, co czasem przeradza się w groteskę, tak jak występ pani Steczkowskiej – powiedział Mann Plejadzie.

Dziennikarz odniósł się też do bojkotu Opola przez wielu artystów, którzy nie chcą być kojarzeni z propagandową TVP. – Wiele rzeczy powinno być ponad podziałami, ale tak skutecznie politycy PiS zdążyli rozjuszyć jednych Polaków przeciwko drugim, że jest to widoczne w niemal każdym aspekcie życia – zauważył. — Trudno mi powiedzieć, czy zachęcałbym do bojkotu Opola, czy do udziału w festiwalu. Sytuacja z Dodą, niechlujstwo i umieszczanie żyjącej artystki wśród nieżyjących… To wszystko świadczy o jakimś amatorstwie. Może rzeczywiście trzeba by było bardziej zawodowo zabrać się do imprezy takiej rangi — zastanawia się Wojciech Mann w rozmowie z Plejadą.

Źródło: Plejada

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *