Widownia w śmiech, to uczestnik Campusu Polska zwrócił uwagę na… strój Kosiniaka-Kamysza. „Jest pan ubrany jak…”

Nowy nierozłączny polityczny duet, czyli Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz, odwiedzili organizowany przez Rafała Trzaskowskiego Campus Polska. Lider PSL usłyszał od jednego z uczestników imprezy zaskakującą uwagę na temat… swojego ubioru.

Kosiniak-Kamysz i Hołownia na Campusie Polska

W Olsztynie trwa Campus Polska Przyszłości, impreza organizowana przez Rafała Trzaskowskiego. We wtorek 29 sierpnia na evencie zawitali liderzy Trzeciej Drogi, nowy nierozłączny polityczny duet, czyli Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Panowie znaleźli się w krzyżowym ogniu pytań uczestników Campusu.

Ale wszytko zaczęło się od zaskakującej uwagi na temat… stroju Kosiniaka-Kamysza.

Lider ludowców porzucił garnitur, marynarkę i elegancką koszulę na rzecz bardziej swobodnego stylu. Kosiniak-Kamysz miał na sobie biały t-shirt, na to narzucił błękitną koszulę, a outfit uzupełnił jasnymi spodniami.

– Po pierwsze, krótka uwaga, bo bardzo pana lubię, ale dzisiaj jest pan ubrany trochę jak ochroniarz Donalda Tuska – stwierdził młody uczestnik Campusu Polska. Faktycznie, podczas wizyty lidera PO w Sopocie, jego ochroniarze mieli na sobie błękitne koszule i białe t-shirty.

– Nie aspiruję do tej roli. Ale żadnej pracy się nie boję – odparł z uśmiechem Kosiniak-Kamysz.

– A dla mnie się podoba – rzucił Hołownia.

Celny żarcik

Trzeba przyznać, że Kosiniak-Kamysz pokazał do siebie spory dystans. W dalszej części spotkania Szymon Hołownia usłyszał tradycyjne pytanie o brak jednoznacznego poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich. Hołownia oczywiście wziął to pytanie mocno do siebie, ale Kosiniak-Kamysz postanowił zażartować.

– Ja was pogodzę. Patrząc na mój wynik, to ja przekazałem poparcie już w pierwszej turze – skwitował lider Ludowców. Kosiniak-Kamysz uzyskał w pierwszej turze wyborów całe 469 365 głosów, co przełożyło się na 2,36 proc. poparcia. Żart lidera PSL został przyjęty przez widownie burzą oklasków.

Politycy Trzeciej Drogi przekonywali, że ich dobry wynik potrzebny jest, by odebrać PiS władzę. Kosiniak-Kamysz zapewniał jednak, że jego formacja polityczna nie boi się odbicia od progu wyborczego.

– Nie boimy się, bo chcemy się od progu odbić, a nie na nim wylądować – przekonywał polityk PSL.

– Połowa fenomenu Jarosława Kaczyńskiego to przekonanie drugiej strony, że jest taki silny. Czasami mam wrażenie (…), że przed Kaczyńskim idącym na wybory idzie taki peleton z bębenkami – działaczy, komentatorów, wyborców opozycji – którzy krzyczą: Biada, biada, biada, Kaczyński taki silny, na pewno z wami wygra (…) No słuchajcie, jak my z takim „mentalem” będziemy szli na wybory, żeby z kimkolwiek wygrać, to lepiej w domu zostańmy. Otwórzmy interes bławatny, zajmijmy się poezją do szuflady albo jeszcze jakimiś innymi rzeczami. Połowa fenomenu Kaczyńskiego dzisiaj, to jest przekonanie drugiej strony, że on jest tak niezwykłym demiurgiem, strategiem – dodał Hołownia.