W TVP będą wściekli, dziennikarz TVN bezlitośnie zakpił z publicznej telewizji. „Mogą wyjrzeć przez okno”
„Fakty” TVN pokazały materiał na temat kuriozalnego baneru, który zawisł na siedzibie NBP. Dziennikarz Maciej Knapik bezlitośnie zakpił przy okazji z… TVP.
W głównym wydaniu z 17 maja „Fakty” TVN pochyliły się nad tematem kuriozalnego baneru, który pojawił się na siedzibie Narodowego Banku Polskiego w Warszawie. Ktoś w NBP postanowił wyjaśnić maluczkim, skąd wzięła się inflacja. Oczywiście przyjęto wersję obozu rządzącego.
– Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację wpisuje się w narrację Kremla – czytamy na ogromnej płachcie, która szpeci budynek Banku. Obok przedstawiono dwa wyjaśnienia obecnej sytuacji. Według Adama Glapińskiego i spółki, są to „agresja rosyjska w Ukrainie” oraz „pandemia i jej skutki”.
– Narodowy Bank Polski najwyraźniej też zaczyna kampanię. Tyle że w Konstytucji jest zapisane, że ma dbać o politykę pieniężną, nie o interes rządu – takimi słowami prowadząca „Fakty” Anita Werner zapowiedziała materiał Macieja Knapika na ten temat.
Dziennikarz TVN analizował treści pokazane na niesławnym już banerze. Jedną z manipulacji jest zaprezentowany na wielkiej płachcie wykres. Pokazano na nim inflację w kilku wybranych krajach Europy, Polska na ich tle znajdowała się gdzieś w połowie. Problem w tym, że wybrano właśnie te kraje, w których inflacja jest na podobnym poziomie bądź większa. Ominięto państwa, gdzie wskaźnik ten jest znacznie niższy, ale wykres nie prezentowałby się już tak korzystnie.
– Adam Glapiński zamiast szefem Narodowego Banku Polskiego powinien być szefem agencji reklamowej i brać zlecenia od Jarosława Kaczyńskiego – kpi Tomasz Trela z Lewicy. – Łatwo jest powiesić baner, łatwo jest nakłamać na tym banerze – dodał polityk.
W materiale wypomniano też błędne decyzje Glapińskiego, które miały wpływ na wzrost inflacji, ale tego na banerze nie znajdziemy. Nie ma też ani słowa o proinflacyjnych działaniach rządu PiS. Czy wielka płachta Glapińskiego kogoś w ogóle przekona? Maciej Knapik zna odpowiedź na to pytanie.
– Naprzeciwko NBP, po drugiej stronie placu jest siedziba TVP. Pracujące tam osoby, gdyby miały wątpliwości, co mówić, to zawsze mogą wyjrzeć przez okno – zakpił z telewizji publicznej dziennikarz TVN.
Źródło: Fakty TVN