Trzaskowski nie patyczkuje się z Dudą! Padły mocne słowa o „farsie”. „PiS błagał prezydenta…”
Rafał Trzaskowski udzielił obszernego wywiadu. Prezydent Warszawy podzielił się swoimi refleksjami na temat aktualnej sytuacji w Sejmie i roli, jaką odgrywa po wyborach Andrzej Duda. – Przykro mi, że dał się obsadzić w tak słabej farsie – skomentował Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski udzielił obszernego wywiadu dla Onetu. W rozmowie poruszono wiele wątków, takich jak szczyt klimatyczny w Dubaju, w którym prezydent Warszawy bierze udział.
— Póki nie ma jeszcze nowego rządu, warto pokazywać Unii Europejskiej, że jesteśmy gotowi na przyjmowanie pieniędzy z KPO, modernizację naszej gospodarki i poważną walkę z katastrofą klimatyczną – mówił Trzaskowski.
Ale najciekawsze wątki rozmowy dotyczą aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Aktualnie „pracuje” dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego, a jego przygoda skończy się 11 grudnia. Ten teatrzyk to zasługa Andrzeja Dudy, który powierzył misję tworzenia rządu politykowi z PiS, choć wiadomo było, że ten nie ma szans na uzyskanie wotum zaufania.
– Przykro mi, że prezydent Andrzej Duda dał się obsadzić w tak słabej farsie. PiS najwyraźniej błagał pana prezydenta o jeszcze miesiąc pensji i apanaży oraz czas na ochłonięcie po przegranych wyborach. Mam nadzieję, że partia władzy nie wykorzysta tego czasu na zacieranie śladów łamania konstytucji i polskiego prawa – ocenił Rafał Trzaskowski. Jego zdaniem taka postawa świadczy „o braku szacunku dla wyborów”. Prezydent Warszawy uważa, że jest to sprzeczne z polską racją stanu.
– Polska potrzebuje jak najszybciej nowego demokratycznego rządu, choćby po to, aby mogły do nas szerokim strumieniem popłynąć unijne pieniądze – stwierdził Trzaskowski. Ale jaki jest, zdaniem prezydenta Warszawy, cel samego Andrzeja Dudy?
– Wydaje mi się, że prezydent Duda nie jest w stanie sprzeciwić się swojemu obozowi politycznemu i kalkuluje, że takie postępowanie wzmocni go w obozie prawicy. Nie rozumie, że tylko pewna doza niezależności mogłaby przywrócić mu odrobinę szacunku – ocenił Trzaskowski. Stwierdził też, że Mateusz Morawiecki, biorąc udział w tej farsie, „odarł się z resztek powagi”.
Trzaskowski poświęcił też kilka słów Jarosławowi Kaczyńskiemu.
– Myślę, że Kaczyński nie ufa nikomu i nie odda władzy w PiS. Bez niego i jego umiejętności rozgrywania różnych wewnętrznych frakcji i frakcyjek rzeczywiście PiS może się rozpaść. Na szczęście powoli przestaje to być punkt odniesienia dla większości Polek i Polaków – powiedział prezydent Warszawy.
Źródło: Onet