To ONA zrobiła gwiazdę z Dagmary Kaźmierskiej? Padło nazwisko. „Nie każde g***o da się zamieść pod elegancki dywan”
Karolina Korwin-Piotrowska skomentowała medialne zamieszanie z Dagmarą Kaźmierską w roli głównej. Dziennikarka nie gryzła się w język.
Koniec kariery „Królowej życia”
Pięć minut popularności Dagmary Kaźmierskiej, właśnie dobiega końca. Albo już dobiegło, bo trudno sobie wyobrazić, by jakaś poważna telewizja chciała mieć jeszcze coś wspólnego z „Królową życia”. Tym bardziej, że promowanie postaci z taką przeszłością jeszcze długo będzie wyrzutem sumienia zarówno TVN-u, jak i Polsatu.
Przeszłość Dagmary Kaźmierskiej może szokować, ale przecież była mniej więcej taką tajemnicą jak to, że Adam Małysz nosi wąsy albo Janusz Korwin-Mikke muszkę. Potrzeba było jednak publikacji serwisu Goniec.pl, która upubliczniła zeznania jednej z ofiar „Królowej życia”, by wszystko się oburzyli.
– Krzyczała, szarpała za włosy, biła z otwartej ręki, po brzuchu, ale tak, by nie zostawić śladów na twarzy. Jak skończyła, to syknęła, że jak odejdę, to i tak mnie znajdzie i wtedy pokaże mi, że nie jest tak słodziutka i milutka, na jaką wygląda – opowiadała pokrzywdzona kobieta. Kaźmierska została oskarżona o dokonanie aż 17 przestępstw. Skazano ją za sześć z nich. Na liście znajduje się choćby czerpanie korzyści materialnych z prostytucji czy grożenie pozbawieniem życia czy udział w pobiciu.
Teraz medialne zamieszanie z Dagmarą Kaźmierską skomentowała w swoim podcaście Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka nie zostawiła suchej nitki na osobach, które w przestrzeni telewizyjnej promowały „Królową życia”. Korwin-Piotrowska podała konkretne nazwiska.
Wymyśliła „Królową życia”
– Nikt do tej pory nie wymienił po nazwisku, kto do tego przyłożył rękę. Ja mogę powiedzieć, że mi nie zależy, żeby być w TVN-ie albo w Polsacie. Moim zdaniem trzeba powiedzieć, że szefową telewizji TTV, w której Dagmara Kaźmierska zaczęła karierę, w 2016 r., kiedy zaczął się program „Królowe życia”, była Lidia Kazen, obecna dyrektorka TVN. Wtedy była dyrektorką programową TTV i pod jej berłem pojawił się program „Królowe życia”. (…) Nikt mi nie powie, że nie wiedziała, co to jest za program. Nikt mi nie powie, że nie wiedziała, co wypuszcza na antenę stacji, której była wtedy dyrektorką — stwierdziła Karolina Korwin Piotrowska.
Dziennikarka dodała, że szefem Kazen był wówczas Edward Miszczak. Dyrektorowi Polsatu też się zresztą dostało. . — To on wpuścił Dagmarę Kaźmierską z dwoma tym razem programami na antenę Polsatu — zauważyła Korwin-Piotrowska i opisała perspektywę pozostałych uczestników ostatniej edycji „Tańca z Gwiazdami”.
– Zestawiono ich z osobą, która była w więzieniu, spędziła w nim 14 miesięcy z trzech lat zasądzonego wyroku, m.in. za sutenerstwo. Oni zostali postawieni w tej sytuacji, pewnie myśleli, że ta sprawa już przyschła, ale nie tak łatwo jest wysuszyć każde g***o. Nie każde g***o da się zamieść pod nawet elegancki polsatowy dywan. Ci ludzie są w fatalnej sytuacji. Nie będzie ważne, kto wygra, bo ta afera przykryła to wszystko – podsumowała dziennikarka.
O Dagmarę Kaźmierską po finale „Tańca z Gwiazdami” pytany był Edward Miszczak. I nie będzie tej rozmowy zbyt dobrze wspominał. Więcej o tej sprawie pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Źródło: Plejada.pl