To nie koniec! Minister Bodnar zapowiada kolejne kroki w wyjaśnieniu głośnej afery rządów PiS. „Szersza lista”

Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało już 31 listów do osób, które były inwigilowanie Pegasusem. Adam Bodnar zapowiada kolejne kroki.

Tuż po świętach wielkanocnych resort sprawiedliwości wysłał do 31 osób listy, informując je w ten sposób, że były przedmiotem zainteresowania PiS-owskich służb specjalnych. Minister Adam Bodnar, współpracując z koordynatorem ds. służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem, zapowiada kolejne kroki w sprawie inwigilacji Pegasusem.

Kolejne grupy

Adam Bodnar w sobotę wspomagał kandydatów Koalicji Obywatelskiej, którzy za tydzień wystartują w drugiej turze wyborów samorządowych.

Jeden z mieszkańców Olsztyna zapytał ministra, czy lista 31 osób jest już końcowym produktem prowadzonego w służbach i prokuraturze audytu.

To jest tak, że to jest pierwsza grupa. Będą kolejne. To nie będą tylko i wyłącznie osoby publiczne, te o których do tej pory wiemy, jak na przykład Krzysztof Brejza. To będzie szersza lista niż ta, których personalia znamy – odpowiedział cytowany przez TVN24.pl.

Polityk po raz kolejny podkreślił, że w tej sprawie trzeba działać ostrożnie i „nie wylać dziecka z kąpielą”. Zajmie to jeszcze kilka miesięcy.

Chodzi o to, by w pewnym sensie nie informować o tym, że ta technika, nawet jeżeli uznamy ją za wątpliwą z punktu widzenia poszanowania prawa do prywatności, była stosowana w stosunku do osób, które rzeczywiście coś miały na sumieniu, były zaangażowane w działalność szpiegowską – tłumaczył.

Emocje w PiS

Dzisiaj już wiemy, że na liście osób inwigilowanych są również politycy Prawa i Sprawiedliwości. To wywołuje ogromne emocje w największej partii opozycyjnej.

Takim jaskrawym przykładem jest tutaj Ryszard Czarnecki, który jeszcze kilkanaście tygodni temu wierzył na słowo Mariuszowi Kamińskiemu, że nie był podsłuchiwany. Teraz zaczyna mieć wątpliwości.

Mówię to z całą stanowczością. Gdyby rzeczywiście potwierdziły się informacje medialne, że ja również byłem objęty Pegasusem, to chciałbym o tym się dowiedzieć. Chciałbym, żeby resort, który za to odpowiada, o tym mnie poinformował – powiedział w programie „Onet Rano”. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: TVN24.pl, PAP

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *