Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Młodego mężczyzny nie udało się uratować. „Krzyczał: błagam, szybko!”

Co wydarzyło się w mieszkaniu parafialnym pewnego duchownego? Ks. Krystian K., który pracował w Kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w sosnowieckiej dzielnicy Sielec, musiał wzywać karetkę.

K. Krystian K. i tragedia w mieszkaniu

Ks.

Krystian K. jest bohaterem ostatnich doniesień.

Zacznijmy od tego, co podały media. „Fakt” poinformował, że w mieszkaniu duchownego przebywał młody, dwudziestokilkuletni mężczyzna. Nagle chyba stracił przytomność.

— Pomimo reanimacji podjętej przez księdza oraz wezwanych przez niego ratowników medycznych, nie udało się uratować życia młodego mężczyzny obecnego w mieszkaniu — poinformował media Przemysław Lech, rzecznik sosnowieckiej kurii.

Mieszkańcy okolicy opowiedzieli gazecie, co widzieli. — Karetka podjechała a wraz z nią dwóch ratowników. Z budynku parafialnego wybiegł mężczyzna, który prosił ratowników o pomoc. Krzyczał „błagam, szybko, szybko”. Wziął plecak od ratowniczki i poprowadził ich w stronę mieszkania księdza rezydenta – relacjonowali.

Pogotowie potwierdza, że musiało interweniować.

— Potwierdzam, że nasz zespół ratownictwa medycznego był na miejscu. Mimo podjętych działań nie udało się uratować dwudziestokilkuletniego mężczyzny — powiedział „Faktowi” Klaudiusz Nadolny, dyrektor sosnowieckiego pogotowia.

— W południe zrobiło się tu wielkie poruszenie, zjechali policjanci, prokurator. Teren wokół parafii graniczy z rzeką Przemszą. Policjanci chodzili i wyraźnie czegoś szukali. Sprowadzili nawet psa, który węszył w krzakach przy rzece – podaje źródło gazety.

Co się stało?

Mieszkańcy twierdzą, że za murem, który oddziela budynek parafialny od rzeki, coś udało się wywęszyć psu. — Z daleka wyglądało to, jak takie dwie małe, białe buteleczki — relacjonują osoby, które widziały, co się dzieje.

Na miejsce przybyli śledczy, którzy do godziny 16.00 prowadzili czynności na terenie mieszkania księdza. Wiadomo, że zabezpieczono dowody. Z lokalu wyniesiono też zielone worki ze śmieciami. Powód? Możliwe, że te zostaną poddane analizie.

Co jednak dokładnie się stało?

Nie wiemy na razie, co tam się wydarzyło — powiedział dziennikowi prok. Zbigniew Pawlik, szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ. Nie chciał odpowiedzieć, czy na miejscu ktoś dokonał przestępstwa. W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok, która nie wykazała żadnych urazów zewnętrznych i wewnętrznych. Przeprowadzone zostaną dodatkowe badania histopatologiczne i toksykologiczne.

Śledztwo zostało wszczęte pod kątem artykułu 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci, przy czym zastrzegam, że jest to standardowa procedura wszczęcia śledztwa, kiedy nie znamy przyczyny zgonu, a potrzebujemy wyjaśnić okoliczności – powiedział prokurator Pawlik.

Źródło: Fakt

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *