Szok w sądzie! Sensacyjny wyrok w sprawie, która wstrząsnęła Polską. „Wedle reguł prawa…”
W 2022 roku Robert J. został uznany winnym zabójstwa studentki Katarzyny Z., której ciało wyłowiono z Wisły w 1999 roku. Teraz jednak nastąpił zwrot w sprawie i mężczyzna został uniewinniony.
Robert J. uniewinniony
Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. 12 listopada 1998 roku zgłoszono zaginięcie studentki Katarzyny Z. Jej zwłoki zostało wyłowione z Wisły w styczniu 1999 roku. Na jaw wyszły wstrząsające fakty – kobieta została brutalnie okaleczona, zdarto z niej skórę. Przez lata bezskutecznie poszukiwano sprawcy, dopiero w 2017 roku aresztowany został podejrzany Robert J., 52-letni mieszkaniec Krakowa. We wrześniu 2022 roku mężczyzna został skazany na karę dożywocia. Po dwóch latach doszło jednak do sensacyjnego zwrotu akcji – Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnie uniewinnił oskarżonego. Robert J., po siedmiu latach spędzonych w areszcie, może wyjść na wolność.
Sędzia Marek Długosz podkreślił w uzasadnieniu, że sąd nie rozstrzyga ani o winie, ani o niewinności oskarżonego.
– Wyrok uniewinniający nie oznacza, że sąd jest absolutnie przekonany, że oskarżony nie popełnił tej zbrodni, którą mu zarzucono. Wyrok uniewinniający w tej sprawie zapadł, bo musiał taki zapaść wedle reguł prawa procesowego, ponieważ sąd nie jest również absolutnie przekonany, że oskarżonemu została wina udowodniona, że możemy w sposób absolutnie pewny przyjąć, że oskarżony dokonał zabójstwa pokrzywdzonej – wyjaśnił sędzia.
Prokuratura: „Wyrok niesprawiedliwy”
Robert J. przekonywał w sądzie, że nie znał Katarzyny Z.
– Nie jestem „Skórą”. Nie jestem bestią. Nie jestem potworem. Nikogo nie zabiłem. Nikomu nie zrobiłem krzywdy. Jestem człowiekiem i obywatelem tego kraju, którego organy ścigania próbują od blisko ćwierć wieku uwikłać w sprawie zabójstwa Katarzyny Z. Zwracam się bezpośrednio do wysokiego sądu, bo to moja ostatnia nadzieja na sprawiedliwość – oświadczył na koniec procesu odwoławczego.
Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego nie zgadza się prokuratura.
– To wyrok niesłuszny, niesprawiedliwy i wewnętrznie sprzeczny – skomentował autor aktu oskarżenia, prokurator Piotr Krupiński. Zapowiedział złożenie kasacji do Sądu Najwyższego. – Dorobek polskiej i światowej kryminalistyki w tej sprawie całkowicie upadł. Jak widać, niepotrzebne są opinie, ekspertyzy. Ważne jest, żebyśmy mieli świadków! Żeby oni widzieli moment zabójstwa, rozkawałkowania zwłok. Albo żeby widzieli, jak oskarżony niesie fragmenty ciała. Jakby oskarżony miał w reklamówce głowę i zostałby zatrzymany to pewnie wtedy sąd by uznał, że nie ma wątpliwości, kto odpowiada za zbrodnię – komentował ironicznie prokurator.
Źródło: TVN24