Szarpanina w siedzibie PAP, Macierewicz skończył z zalanym swetrem! „Rzucił się na mnie” [WIDEO]

Szokujące sceny w okupowanej przez działaczy PiS siedzibie PAP. Antoni Macierewicz wdał się w przepychankę w mężczyzną podającym się za pracownika agencji.

Od dobrych kilkudziesięciu godzin jesteśmy świadkami kuriozalnych i szokujących scen, które zapewniają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Ma to oczywiście związek z obroną „wolnych mediów”. Znamienne, że w proteście bierze udział więcej działaczy PiS, niż obywateli.

I to chyba wszystko w temacie „wolności” tych mediów.

Ludzie Jarosława Kaczyńskiego przekonują, że walczą o media publiczne i w ramach kontroli poselskiej wkraczają do budynków PAP, TVP i blokują funkcjonowanie instytucji. A co najważniejsze, przekraczają swoje uprawnienia. Przykład? W sobotę były prezydencki minister Paweł Szrot, a teraz poseł PiS, podszywał się pod funkcjonariusza policji.

– Poseł PiS Paweł Szrot podaje się za policjanta i wbija do gabinetu w TVP. Za to jest paragraf. Immunitet to nie przepustka do bycia bezkarnym. Taki człowiek doradzał do niedawna Andzejowi Dudzie – napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO.

Kolejna kuriozalna scena rozegrała się w niedzielny poranek. Antoni Macierewicz zamiast dekorować wigilijny stół, pofatygował się do siedziby Polskiej Agencji Prasowej w ramach tzw. interwencji poselskiej. Smoleński detektyw żądał od pracowników okazywania mu dokumentów. Powoływał się na status posła i możliwość przeprowadzania kontroli.

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, jak przez korytarz przy hallu wejściowym próbuje przejść mężczyzna, podający się za pracownika instytucji. Antoni Macierewicz stanął mu na drodze i zatarasował drzwi. Nakazał okazania dokumentu potwierdzającego zatrudnienie. Od słowa do słowa i wywiązała się szamotanina.

Mężczyzna pokazał identyfikator ochronie, ale miał w poważaniu legitymowanie się przed Macierewiczem, co zupełnie nas nie dziwi. Nagle się zakotłowało, a poseł PiS skończył w mokrym swetrze, bo sam wylał na siebie zawartość kubka, który trzymał w dłoni.

Swoją wersję wydarzeń (ma w tym duże doświadczenie) przekazał też Macierewicz. – Zeszliśmy na dół, okazało się, że wchodzi jakiś przedstawiciel – jak twierdzono tutejszego biura – i bardzo agresywnie, bardzo dynamicznie starał się wejść do tych drzwi – powiedział Macierewicz. – Poprosiłem go o przekazanie swojego nazwiska, bo chciałem przekazać je panu Wojciechowi Surmaczowi, kto wchodzi, kto przedstawia się jako tutejszy pracownik – dodał.

– Ten człowiek rzucił się na mnie, uderzył mnie swoim ramieniem, chcąc mnie przewrócić. Mamy do czynienia z człowiekiem, który jest brutalny i niesłychanie agresywny, działający fizycznie wobec osób, co do których nie ma wątpliwości, że są posłami – zakończył poseł PiS.

Źródło: WP. PL

 

1 Odpowiedzi na Szarpanina w siedzibie PAP, Macierewicz skończył z zalanym swetrem! „Rzucił się na mnie” [WIDEO]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *