Stanisław Karczewski mocno ryzykuje. Wskazał, kto mógłby być następcą Kaczyńskiego

Senator PiS Stanisław Karczewski zdradził, kogo widzi w fotelu prezesa PiS, gdy Jarosław Kaczyński odejdzie z polityki.

Jarosław Kaczyński przegrał październikowe wybory, ale nie ma nikogo odważnego, kto mógłby mu to powiedzieć. W ciągu pół roku odbędą się wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Prezes PiS będzie chciał w nich udowodnić swoją hegemonię. Nie zmienia to jednak tego, że jego czas w polityce dobiega końca.

Z Pałacu Prezydenckiego płyną wezwania, żeby odszedł na emeryturę. Jan Krzysztof Ardanowski uważa, że należy już rozpocząć proces sukcesji. A co na ten temat myśli senator Stanisław Karczewski?

Może Mariusz Błaszczak?

„Super Express” zapytał senatora Stanisława Karczewskiego o polityczną emeryturę lidera PiS i jego następcę. Dziennikarz zapytał konkretnie, czy Mariusz Błaszczak nadaje się do objęcia przywództwa.

Tak. Znam go świetnie. Był świetnym przewodniczącym klubu PiS i będzie świetnym przewodniczącym klubu. Ale gra o funkcję prezesa PiS będzie toczona za ileś lat. Nie jestem futurologiem, nie przewiduję przyszłości. Mamy dużo dobrych, świetnie funkcjonujących polityków i moglibyśmy tych nazwisk wiele wymienić – mówi „tak, ale…”. Nie ma mu się co dziwić, bo „typowanie” następców prezesa jest skrzętnie odnotowywane na Nowogrodzkiej.

Dopytywany, czy kogoś jeszcze widziałby w tej roli mówi: „nie wiem”. Kolejne pytanie było związane z rozpadem na mniejsze księstwa Prawa i Sprawiedliwości po abdykacji Jarosława Kaczyńskiego. To jest bardzo prawdopodobny scenariusz.

Damy sobie radę. Jest to kwestia jeszcze długich lat, jeśli chodzi o rządzenie w PiS Jarosława Kaczyńskiego – odpowiedział.

Pora na sukcesję

Miesiąc temu wywiadu „Super Expressowi” udzielił były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. To on wtedy jako jedyny zaczął mówić pod nazwiskiem „o stanięciu w prawdzie po wyborach”. Polityk powiedział, że Kaczyński powinien już teraz da jasny sygnał do sukcesji.

Kaczyński powinien wiedzieć, że kiedy go zabraknie, partia się rozsypie. I powinien wiedzieć o tym, że musi przygotować kogoś innego, może jakieś kolegialne ciało, żeby przejmowali odpowiedzialność za partię. Jeśli nie będzie tego wszystkiego, tej analizy powyborczej, to PiS pójdzie w niebyt lub stanie się partią bardzo małą znaczącą – tłumaczył.

Źródło: Super Express

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Stanisław Karczewski mocno ryzykuje. Wskazał, kto mógłby być następcą Kaczyńskiego

  1. Witold pisze:

    W sekcie PiS duża większość wspinając się po szczeblach kariery politycznej awansują tak długo, aż znajdą się na poziomie, na którym nie są już kompetentni… Pokazali swoje prawdziwe oblicze… Ćwierć inteligenci z rozbudowanym EGO… Niestety okazuje się, że można mieć tytuł doktora, profesora i być nadal idiotą… Brakło by miejsca aby wszystkich wyszczególnić…!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *