Sebastian M. czuje się dotknięty i żąda fortuny! Miażdżąca odpowiedź adwokata rodziny ofiar. „Nie ma odwagi by…”
150 tys. zł – oto kwota, jakiej od „Gazety Wyborczej” domaga się Sebastian M., domniemany sprawca wypadku na autostradzie A1.
Minister Sikorski interweniuje
Sebastiana M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku, który wstrząsnął Polską niemal równo rok temu. 16 września 2023 r. mężczyzna, miał pędzić autostradą A1 swoim BMW i spowodować wypadek, w którym zginęła trzyosobowa rodzina wracająca znad morza do rodzinnego Myszkowa.
Jedną z ofiar było pięcioletnie dziecko. Za podejrzanym najpierw rozesłano list gończy, w później wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania oraz wystawiono czerwoną notę Interpolu, gdy ustalono, że wyjechał z Polski.
Sprawa Sebastiana M. ciągnie się od miesięcy, jednak wciąż żyje nią cała Polska. Ostatnie doniesienia znowu zelektryzowały opinię publiczną – mężczyzna dostał tzw. „złotą wizę”, która sprawia, że w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (tam przebywa) jest traktowany jak rezydent. W ubiegłym tygodniu o sprawie Sebastiana M. rozmawiał minister Radosław Sikorski ze swoim odpowiednikiem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
– Uzyskałem zapewnienie od ministra ZEA, że dopilnowane zostaną wszelkie procedury, że sprawdzona zostanie cała dokumentacja, że oczywiście decyzja należy do sądu, ale że władze Emiratów będą miały tę kwestię pod osobistym nadzorem tak, aby nie zaważyła ona na stosunkach z tym zaprzyjaźnionym krajem — oświadczył szef polskiej dyplomacji w nocy z 25 na 26 września.
Władze Emiratów temat ekstradycji Sebastiana M. będą miały pod osobistym nadzorem. To ważny krok w walce z piractwem drogowym. pic.twitter.com/3WmrIdxZiG
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) September 26, 2024
Sebastian M. chce zadośćuczynienia od „Gazety Wyborczej”
Tymczasem Sebastian M. domaga się od „Gazety Wyborczej” zadośćuczynienia w wysokości 150 tys. zł. Mężczyzna czuje się dotknięty, bo jego dobra osobiste miały zostać naruszone. Prawniczka Elżbieta Viroux-Benmansour uważa, że w swoich tekstach „Gazeta Wyborcza” zamieściła informację „jakoby przed rokiem swoim BMW zabił trzyosobową rodzinę”, Sebastian M. jest wskazywany jako „sprawca” wypadku, co jest jej zdaniem „nieprawdziwą” informacją.
Co więcej, wizerunek Sebastiana M. widniał w tle spalonego lub zniszczonego auta, co zdaniem jego prawniczki „implikuje w przestrzeni publicznej wniosek, jakoby był odpowiedzialny za przedstawiony w tle spalony samochód”.
– Jeżeli uważa, że jego dobra osobiste zostały naruszone, to niech składa. Jeśli jest taki odważny, to niech przyjedzie do Polski i stanie z tymi ludźmi twarzą w twarz – powiedział w rozmowie z serwisem o2.pl mec. Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny ofiar, które zginęły 16 września ubiegłego roku na A1.
Przypomnijmy, że żona Sebastiana M. pozwała portal Wykop.pl. Jak w lipcu donosił „Fakt”, do poznańskiego sądu trafił pozew o ochronę dóbr osobistych i zapłatę. Kobieta, którą reprezentuje Fundacja Freedom 24. domagała się przeprosin na stronie serwisu oraz zadośćuczynienia w kwocie 500 tys. zł. Żądała także ujawnienia numerów IP i danych osób, które udostępniały jej zdjęcia.
– Mnie i moim bliskim grożono śmiercią, okaleczeniem, pozbawiono mnie pracy i możliwości zarobkowych, zszargano nasze dobre imię na każdy właściwie możliwy sposób. Dlatego powiedziałam stanowcze 'dość'” – napisała żona Sebastiana M. w oświadczeniu, które pojawiło się w „Fakcie”.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Fakt