Radny PiS poszedł do teatru i nie może dojść do siebie. Aż zaczął śpiewać z mównicy! „Choćbyś prącie wsadził w…”

Screenshot: Facebook/Andrzej Andrysiak
Michał Król z PiS wybrał się na balet do Teatru Wielkiego w Łodzi. Radny jest w szoku, bo na scenie zobaczył mężczyzn w damskich strojach. Efekt? Postanowił zaśpiewać pewną piosenkę na sesji sejmiku.
Homofobia ma się dobrze
Wojna ideologiczna trwa w najlepsze, a obie jej strony coraz bardziej się radykalizują. Z jednej strony mamy coraz pewniejszych siebie homofobów, którym podobają się żarty z „badania osób LGBT” (tak prezesie, to do ciebie), postaci pokroju Jarosława Jakimowicza, którego jednym z największych osiągnięć życiowych było zerwanie tęczowej flagi z budynku i innych przedstawicieli skrajnej prawicy, których aż świerzbi język, żeby jak w latach dziewięćdziesiątych móc przed kamerami mówić o „ped*łach”, „cio*tach” i „les*ach”.
Z drugiej strony część (podkreślamy: część) środowisk LGBT nie pomaga sobie w oswojeniu tych wszystkich wąsatych wujków, których śmieszą przerysowani geje w polskich komediach klasy B. Gdy taki konserwatysta widzi obrazki z parady równości i występy drag queen albo umalowanych chłopów w lateksowych strojach to puka się w czoło i za chwilę wykrzykuje, że nie chce, by polskie dzieci były adoptowane przez takie osoby. Nie wspominając już o osobach niebinarnych, które chcą, by zwracać się do nich bezosobowo i pytanie „gdzie byłeś/byłaś” odbierają jako atak. „Chyba gdzie byłom!” – poprawiają. Sorry, nawet dla nas to chyba za dużo.
Skąd ten przydługi wstęp? Otóż radny PiS Michał Król wybrał się ostatnio do Teatru Wielkiego w Łodzi i trafił na przedstawienie, którego się nie spodziewał. Ba, gdyby wiedział, co obejrzy, w ogóle by nie wychodził z domu, o wydawaniu pieniędzy na bilet nie wspominając. – Mieliśmy do czynienia z baletem, gdzie panowie poprzebierani w damskie stroje wykonywali różne obsceniczne sceny. To naprawdę jest i śmieszne, i straszne – oburzał się podczas wtorkowej sesji sejmiku.
A teraz wam zaśpiewam!
Jego zdaniem taka „promocja gender” nie powinna odbywać się za pieniądze z budżetu.
– Tak naprawdę to uważam, że tego typu dziwna sztuka, jeżeli artyści chcą, to niech to robią za własne pieniądze, a nie za pieniądze wspólnoty samorządowej, bo my dotujemy Teatr Wielki naprawdę dużymi pieniędzmi. Mój apel jest taki: nie wiem, kiedy to się stało w Teatrze Wielkim, i to nie jest pretensja do kogoś, czy odpowiadają za to obecni włodarze, czy mój kolega, który poprzednio zajmował się kulturą w zarządzie województwa, ale my gender nie powinniśmy promować – przekonywał Michał Król.
I w tym miejscu radny PiS powinien może postawić kropkę. Niestety, gender-balet spowodował, że postanowił publicznie zaśpiewać fragment piosenki zespołu „Łydka Grubasa”. – Usłyszałem kiedyś na siłowni, jak młodzież puszczała. Postaram się zaśpiewać: Choćbyś prącie wsadził w blender, nie zrozumiesz, co to gender – zaśpiewał i zakończył swój występ. Doprawdy, nie wiemy co o tym wszystkim sądzić.
A tutaj oryginał:
Źródło: Gazeta.pl
3 Odpowiedzi na Radny PiS poszedł do teatru i nie może dojść do siebie. Aż zaczął śpiewać z mównicy! „Choćbyś prącie wsadził w…”
Głupek w teatrze, ciekawe jak tam trafił. Pewnie przez pomyłkę i w dodatku nic nie zrozumiał, PiS i jego inteligentni inaczej.
Radny PiS, i wszystko jasne
Oby się tylko nie dowiedzial że są takie filmy jak; Pół żartem, pół serio, Poszukiwany, poszukiwana, Tootsie.