Legenda ma dość! Dosadne słowa o aferach PZPN. „Narąbani goście ubliżali piłkarzom”
Atmosfera wokół polskiej piłki dawno nie była tak fatalna. Wpływają na to nie tylko boiskowe wyniki, lecz – może przede wszystkim – szereg afer wizerunkowych.
Szpakowski traci cierpliwość
Wizerunek PZPN szoruje po dnie. Mamy do czynienia nie tylko ze słabymi wynikami (1:3 z Czechami, 2:3 z Mołdawią), a przede wszystkim z niekończącym się ciągiem afer wizerunkowych. A to premie od rządu, a to zamieszany w korupcję Mirosław Stasiak w samolocie PZPN… Cierpliwość do piłkarskiego związku stracił Dariusz Szpakowski.
W programie „Misja Futbol” legendarny komentator w dosadnych słowach skomentował ostatnie wydarzenia.
– Nie sądziłem, że wrócimy do czasów przaśnych. Coś było akceptowalne, bo było swojskie. Dziś zmienił się świat i nie można tkwić gdzieś, gdzie wracamy do czasów „wujów z wąsem”. To już dziś nie przechodzi. Pewnych rzeczy w stosunku kompromitowania się po prostu nie wypada – mówił Szpakowski.
Zniesmaczony Szpakowski wyliczył szereg afer, w które zamieszany jest PZPN za rządów Cezarego Kuleszy.
– Najpierw mamy selekcjonera, który jest umoczony w aferę Fryzjera. Później zła konferencja prasowa, napad na Szymona Jadczaka, sportowe wpadki, odejście Paulo Sousy, plotka z Fernando Santosem i niepewne dementi, sprawa Grzegorza Krychowiaka z Jackiem Jaroszewskim, afera premiowa. Afera goni aferę – wyliczał komentator. – Do samolotu weszli zaproszeni goście, którzy byli narąbani, mówiąc trywialnie, i ubliżali piłkarzom. No tak się nie da – dodał. – Gdyby reprezentacja broniła się wynikami, pewnie inaczej byśmy na to spoglądali – przyznał „Legendariusz”.
Szpakowski nie ukrywa, że zaskakuje go działanie prezesa PZPN.
– Jestem zdziwiony brakiem jednoznacznej reakcji prezesa Kuleszy. To prezes najważniejszego związku w Polsce. A przekazuje informacje, że Santos nie ma na razie pomysłu na zostawienie reprezentacji. Ja bym oczekiwał, że Pan Santos przekazuje przez Grzegorza Mielcarskiego takie wieści – dodał legendarny komentator, nawiązując do ostatnich wydarzeń w świecie polskiej piłki.
Santos do Arabii?
Oto bowiem rozeszła się wieść, że selekcjoner Fernando Santos opuści kadrę i podpisze kontrakt z saudyjskim klubem Al-Shabab. PZPN próbował skontaktować się z Portugalczykiem, który przebywa na urlopie.
– Naprawdę myślisz, że nie próbujemy? – napisał rzecznik Jakub Kwiatkowski jednemu z użytkowników Twittera, który zasugerował, by zadzwonić do Santosa. Z tych liter aż wybrzmiewa desperacja.
Wreszcie udało się skontaktować z Santosem. Około godziny 19.00 Cezary Kulesza przekazał, co usłyszał od portugalskiego szkoleniowca.
– Nieprawdą są doniesienia medialne o tym, że Fernando Santos zamierza zrezygnować z prowadzenia naszej kadry. Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: „Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Liczę na wasze wsparcie w walce o mistrzostwa Europy” – napisał prezes PZPN na Twitterze.