Wreszcie się dodzwonili! Kulesza ujawnia, co usłyszał od Fernando Santosa. „Mam krótką wiadomość…”

To nie była spokojna niedziela w PZPN. W związku cały dzień próbowano skontaktować się z selekcjonerem Fernando Santosem. Wszystko z powodu plotek, które łączyły Portugalczyka z saudyjskim klubem Al-Shabab.

Ostatnie tygodnie są dla PZPN fatalne. Po aferze samolotowej wizerunek związku runął w gruzach.

Na dobitkę nagle pojawiła się informacja, jakoby selekcjoner Fernando Santos miał opuścić reprezentację i na dniach objąć klub Al-Shabab z Arabii Saudyjskiej. Negocjacje Portugalczyka z Saudyjczykami miały wręcz już być finalizowane, a nominacja nowego trenera ogłoszona na dniach.

W PZPN zapanowała panika, z której narodził się kolejny komunikacyjny potworek. Potwierdziło się, że w piłkarskim związku kompletnie nie potrafią reagować na kryzysowe sytuacje.

Selekcjoner przebywa aktualnie na urlopie. Tydzień temu był w Polsce na meczu Superpucharu Raków – Legia i nie było z jego strony żadnych sygnałów odnośnie zmiany jego planów zawodowych – napisano. Tak napisany komunikat tylko podkręcił emocje, bo nic nie wyjaśnia. Przeciwnie, potwierdził, że w PZPN nic nie wiedzieli. Oliwy do ognia dodał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

Naprawdę myślisz, że nie próbujemy? – napisał w odpowiedzi jednemu z użytkowników Twittera, który zasugerował, by zadzwonić do Santosa. Z tych liter aż wybrzmiewa desperacja.

Ostatecznie udało się nawiązać kontakt z Portugalczykiem. Cezary Kulesza zabrał głos za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Nieprawdą są doniesienia medialne o tym, że Fernando Santos zamierza zrezygnować z prowadzenia naszej kadry – napisał prezes PZPN na Twitterze. – Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: „Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Liczę na wasze wsparcie w walce o mistrzostwa Europy” – dodał Kulesza. Czy to kończy sprawę? Trudno kategorycznie przesądzać. Trudno zresztą oprzeć się wrażeniu, że wszystkie strony – Santos, PZPN i piłkarze – są tą współpracą zawiedzeni. Portugalczyk nie okazał się nowym Leo Beenhakkerem, z kolei trener też nie spodziewał się, że przaśnej atmosfery w PZPN i tak słabego poziomu reprezentantów.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany jestem od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracowałem także z portalem Wiadomo.co, gdzie budowałem dział sportowy, tworząc newsy, reportaże i felietony o tematyce sportowej. W 2019 roku pracowałem też w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Mam też doświadczenie jako reporter radiowy z praktyk w internetowym Radiu WWW, dla którego przygotowywałem relacje z wydarzeń kulturalnych.

Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, absolwent warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Przedsiębiorca, od blisko 10 lat prowadzący firmę zajmującą się różnego rodzaju pracami graficznymi - od przygotowywania kreacji reklamowych po skład książek. Po godzinach – współtwórca vloga o tematyce piłkarskiej „Zielony Stolik”, gdzie odpowiadam też za montaż wideo. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu, pasjonat historii i podróży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *