Kuriozalny występ Morawieckiego w TVP Info, premier złożył obietnicę. „Będziemy bronić was do końca”
Mateusz Morawiecki był „Gościem Wiadomości” w TVP Info. Podziękował pracownikom stacji za „znakomitą robotę” i „pokazywanie innego punktu widzenia”.
Mateusz Morawiecki dziękuje TVP
Mateusz Morawiecki dostał od prezydenta Andrzej Dudy szansę na stworzenie nowego rządu. Jednak wszystko wskazuje na to, iż gabinet ten nie otrzyma wotum zaufania w Sejmie. PiS nie ma bowiem zdolności koalicyjnej, a co za tym idzie – nie ma większości.
Obecny jeszcze-premier pojawił się więc w TVP Info, by niejako pożegnać się z pracownikami stacji. Przy okazji zaatakował… PO.
– Platforma Obywatelska jest jak PZPR, która chciała mieć koncesjonowaną opozycję – ZSL i SD. Gdyby media publiczne zostały zlikwidowane, powróciłby informacyjny monopol rodem z PRL. Byłoby to zaprzeczenie demokracji – stwierdził szef rządu. Dodał, że pracownicy TVP starali się „pod ogromnym ostrzałem pokazać inny punkt widzenia niż Wirtualna Polska, Onet czy TVN i oświetlać pewną część sceny politycznej, gospodarczej czy społecznej, która wcześniej nie była oświetlana”.
Następnie zadeklarował, że on sam i PiS będą bronić publicznych mediów.
– Chcę bardzo podziękować i pani, i wszystkim kolegom, koleżankom redakcyjnym z całej telewizji publicznej, wszystkich programów. […] Robiliście naprawdę znakomitą robotę i róbcie dalej. […] My będziemy starali się – niezależnie od tego, w jakiej roli będziemy – bronić was do końca. W ten sposób bronimy prawa do wolnego słowa, a jak mówił nasz poeta, „wolnej myśli to już za nic nie dam” i my tej wolnej myśli nie oddamy – powiedział.
Wszystko brzmi dość kuriozalnie. TVP nie kryła po 2015 r., że jest machiną propagandową PiS i jej „pokazywanie innego punktu widzenia” było w praktyce bezpardonowym atakiem na opozycję. Przyszły rząd KO, Lewicy i Trzeciej Drogi będzie musiał zmienić ten stan rzeczy.
Betonowanie władz TVP
PiS przygotowuje się jednak to walki o TVP. W poniedziałek Rada Mediów Narodowych podjęła decyzję o zmianie statutów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej – podało Radia ZET. Chodzi o to, że w razie likwidacji spółki TVP czy Polskie Radio, ich likwidatorami będą musieli być dotychczasowi członkowie zarządów. Znacznie utrudni to przyszłemu rządowi na wprowadzanie zmian personalnych w publicznych mediach.
Źródło: Radio Zet