Kłeczek nabijał się z decyzji Hołowni, aż nagle… Miażdżąca kontra, TEN wpis robi furorę! „Intelektualne barierki”
Miłosz Kłeczek chciał wbić szpilę na platformie X opozycji, która przygotowuje się do przejęcia władzy. Skończyło się bolesny nokautem.
Miłosz Kłeczek jest jedną z czołowych twarzy rządowej propagandy, która od lat wylewała się z ekranów telewizorów nastawionych na kanał TVP Info. Pracownik stacji zasłynął swoją działalnością, w której zamiast starać się przynajmniej udawać dziennikarza, był rzecznikiem i tubą PiS-u. Szczególnie wyraźnie było to widać w programie „Woronicza 17”.
Kłeczek jeszcze się puszczy i zgrywa twardziela, ale atmosfera na korytarzach TVP jest podła. Powód? Wybory przerżnięte przez Prawo i Sprawiedliwość i widmo zwolnień. – Ludzie są przekonani, że zmiany w TVP, jeśli nastąpią, to najwcześniej w styczniu. Generalnie wszyscy boją się o pracę, ale chyba liczą na cud. Są przekonani, że jak Koalicja Obywatelska wejdzie do TVP, to wylecą ci, co dawali gębę na antenie, a inni zostaną. Atmosfera jest trochę grobowa i dziennikarze są w rozkroku. Nie wiedzą co mówić na antenie – powiedział anonimowo jeden z reporterów TVP Info w rozmowie z serwisem „Wirtualnemedia”.
Jednak póki co trwa powyborcze zamieszanie związane z przedłużaniem agonii PiS-u. Pierwszym ciosem oddającej władzy partii Jarosława Kaczyńskiego był wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu. PiS może sobie kpić, z „rotacyjnego marszałka”, ale umówmy się – dziś za choćby ćwiartkę etatu Hołowni daliby się pokroić. I dobitnie świadczą o tym żenujące krzyki w kierunku szefa Polski 2050 z sali obrad.
Hołownia imponuje. Od pierwszego posiedzenia ogarnia swoją pracę, wie co i jak, nie widać po nim szczególnej tremy debiutanta. I trzyma ciśnienie. Nie daje się wyprowadzić z równowagi prymitywnym zaczepkom posłów PiS, ale celnie ripostuje zachowując przy tym pełną kulturę. Miła odmiana, dzięki której można poczuć, że ktoś otworzył okno w zadymionym od burackich zachowań pomieszczeniu.
Pierwszą decyzją nowego marszałka było pozbycie się barierek wstydu, które były ustawione wokół Sejmu. Tę decyzję postanowił skomentować pracownik TVP. – Największym osiągnięciem nowej większości i marszałka Hołowni jest demontaż barierek przed sejmem. To triumf wyczekiwany przez miliony rodaków. Od teraz w Polsce będzie żyło się lepiej. I w zasadzie realizacja tego dzieła wyczerpuje obietnice wyborcze opozycji. Gratuluje wyborcom – napisał Miłosz Kłeczek na platformie X, który prawdopodobnie nie zorientował się, że opozycja wciąż nie przejęła władzy.
Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. Internautom najbardziej spodobał się krótki, acz nokautujący wpis Marka Belki. Komentarz byłego premiera zebrał przeszło sześć tysięcy „polubień”. – Triumfem będzie na pewno uwolnienie mediów publicznych od intelektualnych „barierek” – napisał Belka.
Jak to się mówi – zaorane.
Triumfem będzie na pewno uwolnienie mediów publicznych od intelektualnych „barierek”.
— Marek Belka (@profMarekBelka) November 17, 2023
Źródło: Wp.pl
5 Odpowiedzi na Kłeczek nabijał się z decyzji Hołowni, aż nagle… Miażdżąca kontra, TEN wpis robi furorę! „Intelektualne barierki”
Czy panu Kłeczkowi i jego kamratom nie jest po prostu wstyd?
Dlaczego ten UB-ek z TVPiS w ogóle zabiera głos? Buda ruSSki psie!!!
Kleczek syn bylego pracownika SB w lata 60 80te. w Katowicach. Jablko padlo nie daleko od jabloni
Na pewno będzie się lepiej oglac programy kiegy zniknie ten stronniczy lizuzowaty dziennikarz Kleczek
No cóż jeśli demontaż barierek jest elementem kolejnym do deratyzacji czyli odszczurzania Izb parlamentu jak to określił jeden pan to gratuluje😀😀😀😀Wspomnę tylko, że taka forma unieszkodliwienia jest szkodliwa nie tylko dla,, tych złych,, ale i tych miłych, uczciwych i bez skazy gentelmenów