Janusz Kowalski ma tęczową traumę po Sylwestrze Marzeń! Kredkowy wiceminister już boi się o kolejne koncerty
Janusz Kowalski w ostatnim czasie wyspecjalizował się w koncertach i straszy tęczą na opolskim festiwalu. Odpowiedział mu prezydent Opola.
Za chwilę minie tydzień, jak dudnią echa „Sylwestra Marzeń” i tęczowych opasek kapeli Black Eyed Peas. Można powiedzieć, że politycy Solidarnej Polski zaatakowali cały swój obóz polityczny po sylwestrowej nocy. Janusz Kowalski zabrał się nawet za lustrację kolejnych koncertów i upatrzył sobie festiwal w Opolu.
Koncertowa analiza
Janusz Kowalski w serii wpisów zawrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego i wyłożył kawę na ławę. – Akceptacja lewicowej linii obecnych władz TVP, które z premedydacją zakontraktowały gwiazdeczkę z USA do promocji tęczowej opresyjnej agendy całkowicie sprzecznej z linią aksjologiczną prawicy, doprowadzi do eksplozji takich manifestacji – rozpoczął swoją „analizę” aktualnej sytuacji.
W kolejnym komentarzu podkreślił, że „media publiczne muszą chronić Polaków przed groźną ideologią” i płynnie przeszedł do festiwalu, który się w połowie roku odbywa w Opolu.
– TVP dała zgodę, aby Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w moim rodzinnym Opolu zamienił się w czerwcu 2023 r. w otwartą manifestację tęczowych aktywistów. Skutki społeczno-kulturowe wpuszczenia homopropagandy do TVP będą dramatyczne. To nie jest żadna „ekspresja artystyczna”! – wykrzyczał pisząc.
TVP dała zgodę, aby Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w moim rodzinnym Opolu zamienił się w czerwcu 2023 r. w otwartą manifestację tęczowych aktywistów. Skutki społeczno-kulturowe wpuszczenia homopropagandy do TVP będą dramatyczne. To nie jest żadna "ekspresja artystyczna"!
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) January 3, 2023
Oczywiście nie zabrakło odniesień do Niemiec. – Solidarna Polska nigdy nie zgodzi się, aby iść drogą upadłych partii prawicy w Niemczech i Francji, które już dawno zdezerterowały z obrony tradycyjnych wartości – napisał.
Na temat festiwalu wypowiedział się także wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. W Radiu Maryja wyraził obawy o możliwą powtórkę wydarzeń z „Sylwestra Marzeń”.