Fryzjer raz w tygodniu i kosmetyki? Bydgoski biskup takich mężczyzn nie uznaje. „Lalusie”
Biskup Krzysztof Włodarczyk dołączył do Wojowników Maryi, a przy okazji… przejechał się po mężczyznach, którzy o siebie dbają.
Tylko dla mężczyzn, jakby w Kościele ich brakowało
O Wojownikach Maryi raz na jakiś czas robi się głośno za sprawą ich – nazwijmy to – zlotów. W maju ubiegłego roku swoje wsparcie okazała im sama Barbara Nowak, ówczesna małopolska kurator oświaty, która zapraszała wszystkich chętnych na krakowskie spotkanie z tą tajemniczą wspólnotą. Jak to w praktyce wyglądało?
Kilkaset osób modliło się za władze miasta, „zdemonizowane” rodziny, prześladowanych za „opieranie się na dekalogu” oraz młodzież żyjącą w nihilizmie. Uczestnicy tej swoistej imprezy ubrani byli w dresowe bluzy z napisem „Różaniec dla Maryi” oraz ” Pod Twoją obronę uciekamy się święta Boża Rodzicielko…” Nie zabrakło też wielkich flag z wizerunkiem Maryi.
Ruch powstał w 2015 r. w Bydgoszczy za sprawą ks. Dominika Chmielewskiego. Kto może dołączyć do tego zaszczytnego grona? Na Wojownika Maryi mężczyzna pasowany jest mieczem, wcześniej musi przejść formację ludzką i duchową. Po co to wszystko? Chodzi m.in. o to, aby jak najwięcej mężczyzn było w kościołach, by ich rodziny wzrastały w wierze. Nie wiemy jak was, ale nas łączenie klimatów rycerskich z fanatykami religijnymi trochę przeraża, a zarazem lekko śmieszy. Ale dobra – nie nasz cyrk.
Pierwszy biskup – wojownik
Tymczasem do grona wojowników dołączył biskup Krzysztof Włodarczyk (nie mylić z byłym pięściarzem). Jak informuje Wikipedia, to polski duchowny rzymskokatolicki, doktor nauk teologicznych, biskup pomocniczy koszalińsko-kołobrzeski w latach 2016–2021 i biskup diecezjalny bydgoski od 2021. Od niedawna również jeden z Wojowników Maryi.
Ks. Włodarczyk udzielił ostatnio wywiadu Wydawnictwu Esprit i opowiedział m.in. o działaniu wspólnoty. W rozmowie z dziennikarką duchowny stwierdził, że celem Wojowników Maryi jest m.in. budowanie postawy mężczyzny, który odmawia różaniec, a przy okazji przyłożył współczesnym mężczyznom. Wielu z nich to jego zdaniem lalusie albo inne fajtłapy.
– Wojownik buduje tożsamość mężczyzny, który wbrew tej kulturze, która proponuje pokolenie mężczyzny metroseksualnego, który będzie korzystał ze świata, będzie co tydzień u fryzjera, będzie kupował najlepsze kosmetyki i będzie takim – przepraszam za określenie – takim lalusiem trochę. Więc tutaj ten obraz na pewno będzie ważny – stwierdził biskup Krzysztof Włodarczyk.
Nam się jednak wydaje, że nieco mniej męskie jest bawienie się dorosłego chłopa (biskup Włodarski rocznik 1961) w coś, co ma przypominać zakon rycerski. To już więcej powagi mają w sobie podstarzali harleyowcy w kamizelkach udający amerykańskie gangi motocyklowe. Oni przynajmniej zdają sobie sprawę, że to jest zabawa.
Źródło: Se.pl
1 Odpowiedzi na Fryzjer raz w tygodniu i kosmetyki? Bydgoski biskup takich mężczyzn nie uznaje. „Lalusie”
Ale chłop w sukience to co innego…buahahahaha