Czarnek już rozpoczął polityczne zaloty. TA odpowiedź sprowadziła go na ziemię. „Żeby się nie udławił”
Przemysław Czarnek rzekomo rozpoczął rozmowy z Konfederacją i PSL-em w województwie lubelskim. Ryszard Petru go wyśmiał.
Przemysław Czarnek poinformował, że rozpoczął rozmowy mające na celu zawiązanie koalicji na Lubelszczyźnie. – Jako przewodniczący struktur PiS w województwie lubelskim, mimo iż sondaże pokazują nam więcej mandatów niż w 2018 r. i bezwzględną większość w sejmiku, to ja już wcześniej rozpocząłem rozmowy z kolegami z Konfederacji i kolegami z PSL w woj. lubelskim. Oświadczam, że bez względu czy będziemy mieli większość 17, 18 czy 19 mandatów, to i tak te rozmowy koalicyjne będą się toczyć – zadeklarował w Polsat News.
Zaloty
Reporterka TVN24 zapytała w Sejmie polityków o słowa byłego ministra edukacji. – Pan minister Czarnek zapowiedział rozmowy z PSL i Konfederacją u siebie, w województwie lubelskim.
Zobaczymy, może to dobry prognostyk, jeśli chodzi o tworzenie większości koalicyjnej na poziomie samorządów województw – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.
Z kolei Ryszard Petru z Polski 2050 nie wyobraża sobie jakiejkolwiek koalicji z PiS na poziomie lokalnym, bo to by się kłóciło z logiką haseł z jakimi Trzecia Droga szła do wyborów parlamentarnych i samorządowych.
– Oni się mogą uśmiechać, ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy tworzyli rząd w koalicji 15 października i współpracowali z PiS-em na poziomie sejmików. Moim zdaniem to jest wykluczone. Nie da się tak funkcjonować – powiedział. – A to, że ktoś się uśmiecha i próbuje się do kogoś zalecać, to nie znaczy, że ta druga strona musi odpowiadać pozytywnie – dodał.
Nie będę pokarmem Czarnka
Wirtualna Polska również popytała polityków o plany Przemysława Czarnka. – Ja mogę rozmawiać ze wszystkimi, ale zanim zaczniemy rozmowy, czekam na ostateczne wyniki – mówi poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo. Jego formacja zdobyła w województwie lubelskim jeden mandat. –Mandat mogę wziąć, ale za to ja nie jestem do wzięcia – mówi jeden z lokalnych polityków PSL.
–Jeżeli chodzi o mnie, to nie będę pokarmem dla pana Czarnka. A jeśli ma apetyt zjeść PSL, to trzeba uważać, żeby się nie udławił – mówi złośliwie Sławomir Sosnowski. – To PiS-owska gra polityczna – dodaje.
Źródło: TVN24.pl, WP.pl