Burza po decyzji burmistrza Zakopanego, Rodowicz i Golec komentują. Wymowne słowa! „Jest mi wszystko jedno”
Maryla Rodowicz skomentowała w Plejadzie zakończenie cyklu „Sylwester Marzeń”. Artystka zdradziła też, że nie pojawi się w Opolu.
„Sylwester Marzeń” do lamusa
Łukasz Filipowicz został nowym burmistrzem Zakopanego. Polityk jeszcze w trakcie kampanii zapowiadał, że „Sylwester Marzeń” nie będzie dłużej gościł w Zakopanem. A na pewno nie w dotychczasowej formule. – Uważam, że to jest impreza o bardzo dużej skali, a Zakopane i tak jest oblężone w tym okresie, więc organizowanie takiej imprezy mija się z celem. Natomiast nie jestem przeciwny takiej imprezie w innym okresie czasu. Uważam, że w sylwestra nie, ale taki festiwal disco-polo można byłoby zrobić w innym terminie, aby nie było to uciążliwe – wyjaśniał Filipowicz w rozmowie z serwisem o2.pl.
Serwis Plejada postanowił zapytać dotychczasowe gwiazdy TVP i „Sylwestra Marzeń” o decyzję burmistrza Zakopanego. Nie ma co ukrywać, że parę złotych przejdzie im w końcu koło nosa. Łukasz Golec z Golec uOrkiestra stwierdził, że to, co się dzieje w Zakopanem zupełnie go nie dotyczy, ale porównał imprezę do kury znoszącej złote jajka.
– Zawsze jest problem z hotelami, a ludzie masowo zjeżdżają do Zakopanego. Trzeba spojrzeć na to, jak na biznes — coś się traci, coś się zyskuje. Jeśli ktoś chce spokoju może przyjechać do Szklarskiej Poręby – powiedział muzyk.
Opole bez Maryli Rodowicz
O zdanie na temat końca cyklu „Sylwester Marzeń” Plejada zapytała też Marylę Rodowicz. Ta bez ogródek przyznała, że jej właściwie obojętne. – Jest mi wszystko jedno, czy sylwester odbywa się w Zakopanem, czy w Gdyni. Artyści w tym czasie są zajęci, mają próby i nie mają czasu na zwiedzanie, chodzenie po górach czy balangowanie – powiedziała. Rodowicz dodała, że takie koncerty to dla niej duże przeżycie i dodatkowy stres. – To koncert telewizyjny, w związku z czym trzeba dobrze zaśpiewać, dobrze wyglądać i odpowiednio wybrać repertuar – dodała.
Maryla Rodowicz zdradziła również, że nie wystąpi w tym roku na Festiwalu w Opolu. – Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać – powiedziała. — Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu – dodała.
Dobra mina do złej gry?
Źródło: Plejada.pl