Był nadzieją polskiego sportu, jego nagła śmierć wstrząsnęła całym krajem. „Takim chciałbym go zapamiętać”
Był uznawany za następcę Adama Małysza i przyszłość polskiego sportu. Mimo olbrzymiego talentu, karierę zakończył już w wieku 20 lat. W styczniu cały kraj usłyszał tragiczną wieść o jego śmierci. Mateusz Rutkowski miał zaledwie 37 lat.
Mateusz Rutkowski: ogromny talent
Początek listopada to czas, w którym wspominamy zmarłych. Na początku tego roku odszedł Mateusz Rutkowski, który dwie dekady temu uważany był za jedną z największych nadziei polskiego sportu. W lutym 2004 roku usłyszał o nim cały kraj – oto niespełna 17-letni zawodnik zdobył tytuł mistrza świata juniorów w skokach narciarskich. Młodziutki skoczek został obwołany następcą Adama Małysza. Sportowa przyszłość stała przed nim otworem.
Niestety, Rutkowski był równie wielkim, co niespełnionym talentem. Nastolatek nie udźwignął presji oczekiwań. W następnych latach więcej mówiło się o jego problemach wychowawczych, niż o wynikach sportowych.
— Zrozumcie Mateusza, to wszystko spadło na niego tak niespodziewanie. Od cichego skakania do zainteresowania niemal równego popularności Małysza. Już nie jest jakimś tam skoczkiem anonimowym. Jest kimś znanym. A do tego Mateusz to taka zadziorna, góralska dusza – mówił ówczesny trener polskich skoczków, Heinz Kuttin. Ostatecznie Rutkowski zakończył karierę w 2007 roku.
– Niektórych rzeczy żałuję. No, ale czasu się nie cofnie. Nie uległbym pokusom. Teraz dałbym radę odmówić. No i przede wszystkim postawiłbym sobie cele: skoro zostałem mistrzem świata juniorów, to później powinienem był skupić się na zdobywaniu punktów w Pucharze Świata, wygrać jakiś konkurs i jechać na igrzyska – opowiadał skoczek na łamach Eurosportu.
„Nagła śmierć”
W niedzielę 7 stycznia 2024 roku sportową Polskę obiegła szokująca wiadomość o nagłej śmierci 37-letniego Mateusza Rutkowskiego. Według nieoficjalnych informacji wezwano do niego służby ratunkowe z powodu nagłego zatrzymania krążenia.
𝐍𝐢𝐞 ż𝐲𝐣𝐞 𝐌𝐚𝐭𝐞𝐮𝐬𝐳 𝐑𝐮𝐭𝐤𝐨𝐰𝐬𝐤𝐢
Dotarła do nas smutna wiadomość – w wieku 37 lat zmarł były reprezentant Polski w skokach narciarskich, mistrz świata juniorów z 2004 roku, Mateusz Rutkowski.
Polski Związek Narciarski składa kondolencje i wyrazy współczucia… pic.twitter.com/OacIWUId0r
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) January 7, 2024
– To była nagła śmierć – mówił w rozmowie z Interią brat Mateusza, Łukasz Rutkowski.
– Za moich czasów w Polsce był jednym z najlepszych juniorów. (…) Oczywiście miał też swoje problemy i niestabilną osobowość. Nie było z tym łatwo nikomu – jemu, zespołowi, czy nam, trenerom. Chciałbym go jednak zapamiętać głównie z tych dobrych chwil, nie mówmy o szczegółach jego kłopotów – wspominał swojego byłego podopiecznego Heinz Kuttin. Ostatni raz spotkał go w 2008 roku podczas mistrzostw świata w Zakopanem.
– Widziałem go wtedy po raz ostatni. Rozmawialiśmy i kiedy zeszło nam na temat jego złotego medalu sprzed czterech lat, zobaczyłem łzy w jego oczach. Opowiadał mi też o swoich małych dzieciach. Miło było go spotkać, dobrze nam się rozmawiało. To moje ostatnie wspomnienie związane z nim. I właśnie takim chciałbym go zapamiętać – mówił na łamach Sport.pl austriacki szkoleniowiec.