Wszystko jasne, PKW podjęła decyzję ws. subwencji PiS. Nowogrodzka traci miliony!

Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję ws. odebrania PiS subwencji. Zakwestionowane zostało 3,6 mln zł!

Dziwne słowa Sylwestra Marciniaka

PiS będzie musiał oddać subwencję czy nie – to było najważniejsze pytanie ostatnich dni i tygodni. Państwowa Komisja Wyborcza pierwotnie miała podjąć decyzję do 31 lipca, jednak wszystko trwało dłużej. Ostatecznym terminem był czwartek 29 sierpnia. Wszystko przez pewne nieprawidłowości, które pojawiły się w sprawozdaniu finansowym partii Jarosława Kaczyńskiego związane ze środkami z Funduszu Sprawiedliwości.

Opcje były trzy: przyjęcia sprawozdania, przyjęcia z zastrzeżeniami lub odrzucenie. Ta ostatnia opcja oznaczałaby utratę przez PiS 75 proc. z blisko 26 mln zł rocznej subwencji. I bardzo, ale to bardzo poważne tarapaty.

O tym, że będzie to gorący dzień (nie tylko z powodu panujących upałów) informował już przed południem przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak.

– Zostaliśmy zasypani pismami, bo każde ministerstwo i poseł oraz europoseł poczuli się zobowiązani do przesłania pism, liczących często kilkadziesiąt stron, i to bez żądania czy wniosku PKW, jak wskazują przepisy — mówił na czwartkowej konferencji prasowej.

— Idealna byłaby sytuacja, gdyby parafrazując nazwę komitetu, można byłoby rozstrzygnąć sprawę nie tylko zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie. Istnieje jednak możliwość, że będzie sprawiedliwe rozstrzygnięcie, aczkolwiek niezgodne z prawem, czy wręcz niesprawiedliwe – dodawał przed południem Sylwester Marcianiak, co wzbudziło ogromne poruszenie wśród komentujących.

Wszystko jasne, Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję!

Chwilę przed 14.00 serwis Money.pl przekazał pierwsze nieoficjalne informacje. Państwowa Komisja Wyborcza miała doliczyć się 3,6 mln zł nieprawidłowych wydatków komitetu wyborczego PiS. To oznaczało, że dotacja dla Prawa i Sprawiedliwości, stanowiąca jednorazowy zwrot kosztów kampanii, mogła zostać przycięta o niecałe 10,8 mln zł. Późnym popołudniem wszystko medialne doniesienia się potwierdziły.

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS i ukarała partię finansowo. Zakwestionowane zostało 3,6 mln zł. Co to oznacza?

Skutki są takie, że PiS jako partia polityczna uzyskała największą ilość mandatów i dotacja dla komitetu wyborczego wynosiłaby 38 mln zł, ale na skutek przekroczenia powyżej 1 proc. ta dotacja będzie pomniejszona o 10 mln zł – przekazał Sylwester Marciniak.

Jakie wydatki w czasie kampanii zostały zaliczone przez PKW jako korzyści? Według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski to działalność Rządowego Centrum Legislacji, NASK, pikniki „Silna Biało-Czerwona” w Uniejowie i Zawichoście (tzw. pikniki MON, o których pisała WP), działalność byłej minister Jadwigi Emilewicz oraz byłego wojewody w Olsztynie Artura Chojeckiego, a także – co kluczowe – spot na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który promował lidera Solidarnej Polski. Koszt emisji spotu to aż 2,6 mln zł – więc większość podważonych wydatków przez PKW.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *