Grażyna Łobaszewska nie wyszła na scenę w Sopocie! Zaskakujący powód. „Aż mnie zatkało”
Za nami Top of the Top Sopot Festival 2024. W ramach festiwalu zagrały m.in. „Legendy polskiej muzyki”. Na scenie pojawić miała się Grażyna Łobaszewska. Była na miejscu, ale jednak nie zaśpiewała. Dlaczego?
Grażyna Łobaszewska nie zaśpiewała, ale z jakiego powodu?
W czasie festiwalu Top of the Tops 2024 na scenie pojawiły się m.in. Ewa Bem, Alicja Majewska, Wojciech Gąssowski i Halina Frąckowiak. To wszystko żywe legendy polskiej piosenki. Miała też zaśpiewać Grażyna Łobaszewska. Nie zrobiła tego.
Dlaczego?
Sama artystka wyjaśniła wszystko w poście w social mediach.
– 22 sierpnia, dzień wyjątkowy: w rozpisce ‘12:43 – próba w Operze Leśnej na Top of the Top Sopot Festival’. 12:04 odbieram menadżera z pociągu i jesteśmy – jak zwykle – punktualnie. Czekam w napięciu, bo nie wiem, jak zabrzmi aranż mojej piosenki – był już poprawiany. Były moje sugestie, naprowadzania i… nic. Zabrakło czasu na trzecie podejście. Pan aranżer w emailu napisał, żebym rozwinęła swoją wyobraźnię, bo przesłany podkład jest ‘wgrany w klawisz, a jak wejdą prawdziwe instrumenty, to dopiero odpali’ … No i… odpaliło – napisała na Facebooku.
Okazało się, że efekt ją poraził. Aranżacja była iście szalona. Tyle że w negatywnym tego słowa znaczeniu.
– Aż mnie zatkało. Tylu dźwięków naraz w jednej piosence chyba nigdy nie słyszałam. I ta harmonia… wszystkie instrumenty brzmiały jednocześnie, przez co musiałam zmieniać linię melodyczną – bo przecież mam ‘wyobraźnię’… Jednak nie lubię być zmuszana. Lubię oddech w muzyce. Bez oddechu – nie da się żyć. Jest 14:10 i już wiem, że tej żaby nie przełknę – dodała piosenkarka.
W efekcie podjęła trudną decyzję. Postanowiła nie występować!
Zrozummy to jednak. To nie był foch zmanieryzowanej gwiazdy, ale dbałość o jakość.
Aktywna wokalistka
Łobaszewska jest znana przez utwór „Czas nas uczy pogody”. Do dziś jednak gra z grupą Ajagore. Aktywnie koncertuje, więc jeżeli ktoś nie zobaczył jej w Sopocie, może to nadrobić przy innej okazji.
Piosenkarka ma jednak trochę żal do mediów, że puszczają głównie jej stare hity.
– Denerwują mnie takie sytuacje, bo przecież dużo pracuję, a mimo tego w kółko muszę się tłumaczyć. To nie jest fajne. Bo co mam powiedzieć, gdy ktoś z troską mówi: 'Szkoda, że pani już nie śpiewa’ albo 'Dlaczego pani już nie śpiewa?’ – powiedziała w rozmowie z jazzforum.com.
Parę lat temu nagrała np. „Sklejam się”. Utwór brzmi dość nowocześnie. Łobaszewska zwłaszcza w refrenie pokazuje siłę swojego wokalu. Tego mogą pozazdrościć jej o pokolenie młodsze artystki!
Źródło: Facebook, Jazz Forum