Disco polo znika z publicznej anteny, Zenek i Boys żalą się na dyrektora TVP. „Wyzywali nas od pisiorów”
TVP nie będzie już promować disco-polo, które w ostatnich latach gościło na jej antenach. Ta decyzja wkurzyła wykonawców tego gatunku.
On ją kocha sialala
W czasach rządów PiS disco-polo było jednym z głównych nurtów muzycznych, jaki można było usłyszeć podczas koncertów organizowanych przez TVP. Kiedy większość artystów docenianych przez lata przez widzów i publiczność pouciekała z propagandowej telewizji, gwiazdy disco polo coraz śmielej poczynały sobie na scenach z logiem TVP.
Te wszystkie „Sylwestry Marzeń”, „Roztańczony Narodowy” – disco polo przeplatało się tam z Marylą Rodowicz i Edytą Górniak i jakimiś ósmym sortem zapomnianych gwiazdeczek zza granicy, o których pamiętają już tylko okładki składanek „Bravo Hits 1996”. Jasne, sami się tam oczywiście nie zapraszali, nie było żadną tajemnicą, że Jacek Kurski ma taki, a nie inny gusty muzyczny i lubi się pobujać przy „Oczach zielonych” czy „Miała matka syna”.
Ale PiS-u już nie ma i nie będzie disco-polo. My to kupujemy. Jeżeli TVP ma mieć jakąś misję, to sorry – nie bardzo nam się w nią wpisuje promowanie muzyki komponowanej na dziecięcym pianinku Casio z tekstem o tym, że „on ją kocha sialala” i w dodatku wyśpiewanym z playbacku. A i to czasem nieczysto.
Marcin Miller grzmi: folwark!
Innego zdania są oczywiście gwiazdy disco-polo. Poszkodowane, biedne, wyrzucone na margines. O nowej sytuacji opowiedzieli w rozmowie z serwisem Plejada wyraźnie poruszeni Marcin Miller z zespołu Boys i Zenon Martyniuk z grupy Akcent.
– Jestem na rynku muzycznym 34 lata, więc jakiś pięcioletni epizod z telewizją publiczną uważam za mało znaczący. Zagrałem trzy, może cztery sylwestry dla TVP, do tego koncerty Roztańczony Narodowy i Roztańczona Polska — to wszystko. Wprawdzie ludzie nas szufladkowali i wyzywali od pisiorów, jednak nikt nie pamięta, że byliśmy też w Polsacie i TVN, m.in. pięć razy u Kuby Wojewódzkiego, w „Dzień dobry TVN” czy programie „Mask Singer – powiedział Miller.
Lider zespołu Boys wbił przy okazji szpilę nowemu dyrektorowi TVP Tomaszowi Sygutowi. – Jeżeli pan dyrektor uzna, że akurat przy takiej muzyce ludzie będą się bawić, to jego sprawa. Przykro tylko, że robi z telewizji publicznej swój folwark. Nie jest to jednak nic nowego, kiedyś to już widzieliśmy. Jakie będą tego skutki, zobaczymy – podsumował.
Już to kiedyś widzieliście? W sensie za Kurskiego, tak? To przecież wy byliście główną atrakcją tego folwarku.
Nowy dyrektor TVP Tomasz Sygut powiedział, że „telewizja przez ostatnie lata miała twarz Zenona Martyniuka, co też nie było przypadkowe i co wielu ludzi oburzało. To się zmieni. Do TVP wrócą artyści o nieco innej wrażliwości muzycznej” — mówił w jednym z wywiadów. Do jego słów odniósł się w rozmowie z Plejadą Zenon Martyniuk.
– Pytanie, dlaczego wymienił tylko Zenka Martyniuka, skoro w TVP występowało wiele zespołów: Boys, Classic, Piękni i młodzi — z branży disco polo około dziesięciu. Czemu akurat mnie? Pierwszy raz o tym słyszę – powiedział pan Zenon. — Gram setki innych koncertów, a te telewizyjne można policzyć na palcach jednej ręki — dodał.
Źródło: Plejada