Kaja Godek przypuszcza atak na znaną nauczycielkę z Lublina. „Genderuje dzieciaki”
Kaja Godek i powiązana z nią Fundacja „Życie i Rodzina” szczuje na nauczycielkę ze znanego lubelskiego liceum.
II Liceum Ogólnokształcące w Lublinie, czyli popularny Zamoy, jest obiektem oblężenia fundamentalistycznej fundacji, która organizuje pod szkołą pikiety i demonstracje. Jedna z nich skończyła się bardzo ostrą wymianą zdań między uczennicami i oczadziałymi aktywistami. Najwidoczniej Kaja Godek ma obsesję na punkcie jednej z najbardziej tolerancyjnych szkół w Polsce.
Nagonka na anglistkę
Ewa Leonowicz uczy angielskiego w II LO i jest szczególnie znienawidzona przez Fundację „Życie i Rodzina”. Radio TOK FM otrzymało od jednego ze słuchaczy newsletter rozsyłany przez fundację Kai Godek. Mail zawierał nagłówek „Wielebny Księże, Drogi Obrońco Życia Dzieci”. Poniżej umieszczono zdjęcie nauczycielki z podpisem „do pracy przychodzi bez stanika i informuje o tym swoje otoczenie”. Pisaliśmy o tym tutaj.
–Popiera LGBT. Dzielnie stawiała się w Radiu TOK FM i ogłaszała, że wobec uczniów, którym wydaje się, że są innej płci, stosuje imiona i zaimki zgodne z deklaracjami, a nie z tym, kim faktycznie jej podopieczni są.
Czyli genderuje dzieciaki – brzmi fragment listu.
Ponadto w liście znajduje się opowieść z mchu i paproci. Kaja Godek i jej fundacja informują o swoim „sukcesie”. Po pikietach organizowanych pod szkołą, Ewa Lenartowicz miała zostać „odsunięta od bezpośredniego kontaktu z nastolatkami”.
Fundacja odnosi się do wywiadu udzielonego przez anglistkę stacji radiowej z października ubiegłego roku. W programie rozmawiano o tym, jak należy się traktować uczniów transpłciowych.
To kłamstwa
TOK FM zapytało nauczycielkę, co sądzi o rozesłanym liście. – Co do tego, czy i jaką bieliznę noszę, nie mam zamiaru się wypowiadać. To moja prywatna sprawa, tak samo jak jest to prywatną sprawą każdej mojej uczennicy – mówi.
Podkreśla, że nie została odsunięta od pracy z młodzieżą, a Kaja Godek zmyśliła sobie swój „sukces” – Odsunięcie mnie od obowiązków oznaczałoby jakąś procedurę dyscyplinarną, której zostałam poddana, a nic takiego nie miało miejsca. Rzeczywiście przebywam na dłuższym zwolnieniu lekarskim, ale jego przyczyna nie ma nic wspólnego z Fundacją Życie i Rodzina – tłumaczy. Ewa Leonowicz dodaje, że nie żałuje i nigdy nie żałowała wywiadu udzielonego w TOK FM.
– Poziom manipulacji jest w tym liście niebywały. Jak zobaczyłam, co zostało tam napisane, nie byłam tym szczególnie zaskoczona, co nie znaczy, że list nie godzi w moje dobra, bo jest w dużej części kłamstwem. Są tam też sformułowania, których nie rozumiem. Piszą, że jestem „genderową nauczycielką”. Okej, nie mam problemu ze słowem „gender”, ale nie wiem, co to oznacza – mówi stacji.
Źródło: TOK FM
1 Odpowiedzi na Kaja Godek przypuszcza atak na znaną nauczycielkę z Lublina. „Genderuje dzieciaki”
Godek powinna byc zbadana przez bieglych niezaleznych lekarzy, to jedna z najbardziej szkodzacych osob w kraju, powinno sie rozwiazac jej organizacje i zakazac jej wystepow publicznych, to dzieki jej organizacji i osobie Godek wiele osob przezywa stres , choruje i popelnia samobojstwa !!!! W normalnym kraju nikt by do tego nie dopuscil, aby spaczona kobieta i jej podobni doprowadzali do stresow, chorob i odbierania sobie zycia przez innych ludzi, co za chory kraj i rzad 🙁 Jest mi wstyd ze w takim kraju przyszlo nam zyc 🙁