Znowu to zrobił! Arcywróg Nawrockiego bezlitośnie podsumował jego tournée za nasze pieniądze. „Wymyślił akcję”

screen: TVN24
Profesor Antoni Dudek nie przepuścił takiej okazji i znowu zgranie podsumował Karola Nawrockiego. Powód? Oczywiście służbowe podróże szefa IPN, na które poszedł cały wór publicznych pieniędzy.
Niekończące się podróże
Jeżeli myśleliście, że głośna afera związana z blokowaniem luksusowych apartamentów przez Karola Nawrockiego, to szczyt naciągania przez niego krajowego budżetu, to musimy wyprowadzić Was z błędu. Szef IPN-u od lat żyje sobie jak pączek w maśle za pieniądze podatników i dzięki temu zdążył odwiedzić wiele państw na świecie. Z opublikowanego 12 lutego raportu „Gazety Wyborczej” dowiadujemy się, że kandydat PiS na prezydenta jeszcze będąc dyrektorem MIIWŚ regularnie odwiedzał egzotyczne kraje, generując przy tym ogromne koszty.
– Hawaje, Japonia, Chiny, Australia, Nowa Zelandia – to dorobek podróżniczy Karola Nawrockiego jako dyrektora MIIWŚ. Gdy w 2021 roku został wiceprezesem, a potem prezesem IPN, również latał w dalekie kraje, m.in. do: Zimbabwe, Meksyku, Argentyny. Zrobił też oblot Stanów Zjednoczonych – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Polscy podatnicy musieli zapłacić za jego wycieczki łącznie blisko 800 tys. zł, licząc od 2018 roku, w którym to Nawrocki odwiedził: Ałmaty, Moskwę, Helsinki, Rygę i kilka miast w Stanach Zjednoczonych. Rok później pojawił się w Essen, gdzie udał się na spotkanie z lokalnym Klubem „Gazety Polskiej”. Co więcej, w trakcie swojej 12-dniowej podróży do Chin i Japonii odwiedził „chińskie i japońskie muzea poświęcone II wojnie światowej”.
Najdroższe wycieczki pochodzą z lutego 2020 roku, czyli okresu, w którym na świecie zaczynała się pandemia COVID-19. – Jedną z najdroższych podróży Nawrockiego jako dyrektora MIIWŚ był wypad do Nowej Zelandii i Australii w lutym 2020 roku i kosztował podatników 121 tys. zł Cel? Również wizyty w muzeach, ale też spotkania z Polonią – czytamy w „Wyborczej”.
Wspomniana pandemia zmusiła go do chwilowego zaprzestania zwiedzania świata, ale jak wiadomo, nie oznaczało to końca naciągania budżetu państwa na jego zachcianki. To właśnie w czasie, gdy świat został sparaliżowany przez koronawirusa, a miliony Polaków drżało o jutro, nie wiedząc czy ich biznesy nie upadną lub będą mieli pracę, Nawrocki nabił rachunek na ponad 100 tys. złotych blokując luksusowe apartamenty w MIIWŚ, chociaż jego dom znajdował się kilka kilometrów dalej.
Ten typ tak ma. Dudek wyjaśnia Nawrockiego
Do rewelacji opisywanych na łamach „Gazety Wyborczej” odniósł się w rozmowie z „Faktem” słynny historyk prof. Antoni Dudek. Ceniony historyk nie ukrywa, że sytuacje, o których wspominamy wyżej, w zupełności nie budzą jego zdziwienia. Co więcej, z czasem otrzymamy kolejne doniesienia na temat tego, jak Nawrocki lubi sobie wygodnie żyć na koszt państwa. – O tych wszystkich rzeczach wiem od dawna. Myślę, że będą kolejne na ten temat informacje – komentuje Dudek.
Jak wyjaśnia, tournee Nawrockiego znajduje swoje uzasadnienie w tym, że obecny szef IPN-u „wymyślił akcję” mającą stanowić pretekst do odwiedzania najróżniejszych miejsc na świecie z ramienia podmiotów, z którymi w danym momencie współpracował.
– Szuka się rozwiązań, żeby pod pretekstem działań w interesie polityki historycznej po prostu dobrze się zabawić. To jest oczywiste. Przyjrzyjmy się, gdzie Polaków najbardziej losy rzucały w XX wieku? Najbardziej rozrzuceni zostali żołnierze Andersa. Oni rozjechali się po całym świecie — od Hawajów po Amerykę Południową, Afrykę Południową. Wszędzie tam dzisiaj są jacyś Polacy, właśnie głównie z powojennej emigracji – podsumował historyk.
Źródło: Fakt
2 Odpowiedzi na Znowu to zrobił! Arcywróg Nawrockiego bezlitośnie podsumował jego tournée za nasze pieniądze. „Wymyślił akcję”
Oczekuję że wkrótce, jak najszybciej otrzymamy autorski przewodnik pt.
„Karol w podróży, czyli jak podróżować tanio i wygodnie!”
Dokumentacja już jest! Takie dobro narodowe nie może się zmarnować!!!
Tak naprawdę to nazywa się to kindersztuba, i widać że Nawrocki tego już nie nadrobi bo się nie da. Jest na to polskie przysłowie ” wpuść c……..,”. A w pałacu prezydenckim to on dopiero pokaże co potrafi, Duda przy nim to będzie mały pikuś.