Zaskakujące zachowanie policji podczas miesięcznicy smoleńskiej. „Poczuli wiatr zmian”

Czerwcowa miesięcznica smoleńska przebiegała bardzo spokojnie. Policja nie interweniowała i to wywołało zdziwienie Lotnej Brygady Opozycji.

Gdy nadchodzi 10 każdego miesiąca, można się w ciemno zakładać, że będzie kolejna interwencja funkcjonariuszy, a aktywiści wylądują na ziemi przyciśnięci policyjnymi butami. W sobotę okazało się, że ktoś w policji zaciągnął hamulec i nie było żadnej interwencji.

158. miesięcznica.

Policja nareszcie poszła po rozum do głowy i NIE INTERWENIOWAŁA a my bez przeszkód zadawaliśmy pytania Kaczyńskiemu. Albo poczuli Wiatr Zmian albo zwyczajnie wstydzili się wyrywać nam WIADRA… – napisała Lotna Brygada Opozycji (LBO).

Demonstranci nie używali megafonów tylko wiader z odciętym denkiem. – Nie wiem, czy macie rozkaz, by uczestnikom zgromadzenia odbierać wiadra. Będziemy używać tylko ich i własnych gardeł – usłyszeli zgromadzeni. To był pewnego rodzaju wybieg, bowiem policja była wyczulona do tej pory na megafony.

Przez wiadra popłynęły pytania do Jarosława Kaczyńskiego: „Kazałeś lądować bratu?” i „Gdzie jest wrak?”. „Gazeta Wyborcza” zwraca uwagę, że łagodniejszy stosunek do demonstrujących był widoczny już dzień wcześniej, gdy pod pomnikiem smoleńskim ustawiano antyrządowe hasła.

Policja dostała rozkaz?

Majowa miesięcznica smoleńska stała pod znakiem agresji policji. Poniżej filmik pokazujący działania podjęte przez funkcjonariuszy. Dwie osoby są brutalnie powalone na ziemię i duszone, a kolejnej wyrwano megafon.

Co się zmieniło na przestrzeni ostatniego miesiąca w zachowaniu policji? Mamy na ten temat swoją teorię. W środę w Hucie Stalowa Wola odbyła się uroczystość podpisania porozumienia między rządem i NSZZ „Solidarność”. Pisaliśmy o tym tutaj. 

Premier Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienia straszył Platformę Obywatelską „obiciem kijami”.

-Jak byłem tu poprzednio w lutym, to mi robotnicy powiedzieli, że jakby tu przyjechali ci z Platformy Obywatelskiej, to żebym im powiedział, żeby ubrali takie bardzo grube waciaki, bo ich kijami obiją. To ja mówię właśnie do tych naszych przeciwników politycznych: może się tu pojawicie, w Hucie Stalowa Wola, którą wyprzedawaliście kawałek po kawałku? Może się pojawicie i spojrzycie prosto w oczy robotnikom? Wątpię. Ale jak się pojawicie, to przywieźcie te waciaki, żebyście nie zostali za bardzo dotkliwie pobici. Bo my jesteśmy miłosierni i chcemy was oszczędzić – mówił.

Nie jest wykluczone, że jego wypowiedź o kijach i obijaniu była przyczyną zmiany nastawienia policjantów. Gdyby dwa dni po tak skandalicznych słowach, cała Polska zobaczyła, jak policja traktuje aktywistów, to byłaby to bardzo niewygodna dla premiera sekwencja zdarzeń. Dlatego przypuszczamy, że policjanci dostali rozkaz, żeby wstrzymać się z interwencjami.

Źródło: Twitter, Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *