Zapytali Martyniuka o jego wybryk. Nie był tak rozmowny jak w Sylwestra, krótka odpowiedź

Serwis Pudelek skontaktował się z Danielem Martyniukiem ws. sylwestrowej awantury. Nie była to jednak długa rozmowa.

Martyniuk junior narozrabiał

Niespodziewanie po „Sylwestrze Marzeń” przez wszystkie przypadki odmieniane jest nazwisko Martyniuk. Co więcej, nie chodzi w tym wypadku o Zenka, który występował na zakopiańskiej scenie, ale o jego syna, który występował w zakopiańskim hotelu.

O tym wydarzeniu napisano i powiedziano już chyba wszystko, ale gwoli ścisłości przypomnijmy – Daniel Martyniuk awanturował się i rozrabiał.

Pierwsza interwencja policji skończyła się jeszcze rozmową z agresorem, druga – kajdankami na jego nadgarstkach. Syn króla disco-polo nie dość, że narobił syfu i wstydu (żonie i ojcu, którzy też byli w hotelu), to jeszcze wygrażał obsłudze.

– Ten pan to się czuł naprawdę wielką gwiazdą. Krzyczał do nas „czy wy wiecie, kim ja jestem?”. Absolutnie nie reagował na nasze prośby i ostrzeżenia. Groził, że zniszczy nas i zszarga hotelowi opinię – opowiedział Onetowi jeden z ochroniarzy hotelu.

Żona murem za awanturnikiem

Jeszcze we wtorek w sieci pojawiło się oświadczenie żony Daniela Martyniuka. „Zachowanie dziennikarza, który w dniu 1.01.2024r. o godz. 12:30, nie dociekając prawdy, opublikował informacje, jakie potem były powielane przez inne portale, przekracza wszelkie zasady uczciwości dziennikarskiej. Próbowałam zignorować artykuły, ale przekroczono wszelkie granice, wkraczając w sferę prywatności, jaką jest małżeństwo. Wpisanie w stek kłamstw, wyzwisk kierowanych do mnie, awantury małżeńskiej przed hotelem pomiędzy mną a Danielem w Zakopanem napawa obrzydliwością. Jest to kłamstwo!!!” – napisała Faustyna Martyniuk i zagroziła jednemu z dziennikarzy pozwem.

Sam Daniel Martyniuk milczał jak grób, ale w środę skontaktował się z nim serwis Pudelek.pl. Wygląda jednak na to, że syn króla disco-polo nie ma ochoty tłumaczyć się z zakopiańskiej awantury. – Cześć, ja nie mam żadnego komentarza. Do widzenia – rzucił w rozmowie z dziennikarką serwisu i się rozłączył. Jeszcze mniej do powiedzenia miała jego matka, Danuta. Gdy usłyszała w słuchawce głos dziennikarza, od razu rzuciła słuchawką.

Źródło: Pudelek.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *