Wszyscy komentują sprawę Babiarza, Kaczyński nie chciał być gorszy. „Zniesiono w Polsce wolność słowa”
Jarosław Kaczyński zareagował na zawieszenie Babiarza. Mówił o braku wolności słowa. Skrytykował również głośną ceremonię otwarcia.
Kontrowersje wokół otwarcia
Jarosław Kaczyński ocenił wielkie otwarcie Igrzysk Olimpijskich jako niebywały skandal. Podczas wtorkowej konferencji nie szczędził na ten temat gorzkich słów.
– Jednocześnie jest bardzo intensywną ilustracją bardzo smutnego i niestety coraz bardziej zaawansowanego procesu rozkładu elit Zachodu, w tym elit francuskich – zaczął polityk.
Prezes PiS zaznaczył, że nie chodzi tylko o rozkład polityczny, ale także moralny, który „zagraża przyszłości tej najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji w dziejach świata, cywilizacji chrześcijańskiej”.
Podczas swojego monologu Kaczyński podkreślił, że dotychczas udawało się utrzymać igrzyska z dala od świata polityki.
– Tym razem to się nie udało. Dlaczego? To już chyba specyficzny, bardzo intensywny kryzys francuski. Tu uczyniono to w sposób świadomy, to była świadoma prowokacja i to jest uderzenie po prostu w ideę olimpiady – ocenił.
W obronie komentatora
Podczas konferencji prasowej polityk odniósł się również do decyzji Telewizji Polskiej w sprawie zawieszenia Przemysława Babiarza. Komentator sportowy został zawieszony po felernych słowach, które padły z jego ust podczas ceremonii otwarcia.
– Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – rzucił w piątek Babiarz.
Kaczyński zapewne zapomniał czasy, które były pełne cenzury w murach TVP i stanął w obronie komentatora.
– Pan redaktor za powiedzenie prawdy, bo przecież w jakiejś mierze był to swobodny, ale jednak cytat z samego Lennona, cytat z wypowiedzi odnoszącej się do tej słynnej skądinąd piosenki, został zawieszony w prawach i żąda się od niego przeprosin. To skandal i dowód na to, że po prostu zniesiono w Polsce wolność słowa, a TVP jest właśnie takim miejscem, gdzie tej wolności w sposób radykalny nie ma, i to też bardzo, bardzo smutne – stwierdził polityk.
Losy Przemysława Babiarza na razie nie są znane. Do Telewizji Polskiej trafiła petycja z prośbą o przywrócenie dziennikarza do pracy, pod którą podpisało się wielu sportowców.
Źródło: Onet