Watykan wydał komunikat z samego rana. Są nowe informacje nt. stanu zdrowia papieża. „Rokowania ostrożne”

screen/ TVN24
Jest nowy komunikat o stanie zdrowia papieża Franciszka. Watykan podkreśla, że choć nie miały miejsca incydenty niewydolności oddechowej, to „rokowania pozostają ostrożne”.
Papież wciąż w szpitalu
Papież Franciszek trafił do rzymskiej kliniki Gemelli 14 lutego. Od tamtego czasu jest hospitalizowany. Watykan regularnie publikuje komunikaty o stanie zdrowia Ojca Świętego.
– Kolejna noc Papieża w Klinice Gemelli minęła spokojnie. Ojciec Święty odpoczywa – przekazało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej w najnowszym, opublikowanym 6 marca rano, oświadczeniu.
Więcej informacji przekazano w raporcie lekarskim, wydanym w środę wieczorem.
– Ojciec Święty również dzisiaj pozostawał w stanie stabilnym, nie wykazując incydentów niewydolności oddechowej – czytamy. – Zgodnie z planem w ciągu dnia kontynuował tlenoterapię wysokoprzepływową, a w nocy zostanie ponownie poddany nieinwazyjnej wentylacji mechanicznej – informuje Watykan. Wiemy, że papież pozostaje przytomny i nawet trochę pracuje. Jego stan jest stabilny, ale – jak podkreśla Watykan – „ze względu na złożoność obrazu klinicznego, rokowania pozostają ostrożne”.
Rzym gotowy na konklawe?
To już trzeci tydzień hospitalizacji papieża Franciszka.
– Czekamy i mamy nadzieję, nadzieję mimo wszystko – mówi w rozmowie z PAP jeden z hierarchów ze Stolicy Apostolskiej. Przedstawiciel Watykanu przyznał przy tym, że niepokojący jest fakt, iż po tak długim czasie „nie ma wyraźnej poprawy”. – Jesteśmy pogodzeni z trudną sytuacją, ale nadzieja jest zawsze – podkreślił rozmówca PAP.
Stan zdrowia papieża sprawia, że ruszyły spekulacje dotyczące jego następcy. Nie jest tajemnicą, że już w 2013 roku, gdy tylko został wybrany na papieża, Franciszek napisał list z rezygnacją. Ma on zostać wykorzystany, gdyby z powodów zdrowotnych nie mógł dalej sprawować urzędu. W ostatnim czasie Franciszek wykonał też serię ruchów świadczących o tym, że przygotowuje Kościół na koniec swojego pontyfikatu.
– Dość nieoczekiwanie w grudniu mianował dodatkowych 21 kardynałów, czyli dał wyraźny sygnał, że jest gotów do nowego konklawe. (…) Przez 12 lat regularnie wymieniał skład kardynałów elektorów, którzy zdecydują o wyborze jego następcy. Dziś wśród tej grupy jest 80 proc. kardynałów, których sam nominował – mówi w rozmowie z Onetem prof. Stanisław Obirek. – Franciszek w pełni świadomie zwiększył tę liczbę do 138 kardynałów, bo chciał, żeby wśród wyborców przeważali zwolennicy jego wizji Kościoła – dodał ekspert.
Źródło: Vaticannews.va