W PiS ruszyły powyborcze rozliczenia. Padają mocne słowa

W PiS ruszyły powyborcze rozliczenia. W formacji przybywa niezadowolonych z prowadzonej kampanii wyborczej. Lecą mocne teksty.

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica uzyskały wyniki wyborcze pozwalające na zmontowanie koalicji dysponującej większością sejmową w sile 250 mandatów. PiS ociera się o 200, a Konfederacja o 15. Finał jest taki, że najpóźniej w połowie grudnia powstanie nowy rząd.

Czemu tak? Prezydent zapewne powierzy misję tworzenia rządu komuś z PiS-u, a to wydłuży całą procedurą wyłonienia nowego gabinetu. Pisaliśmy o tym tutaj.

W trakcie kampanii wyborczej Nowogrodzka musiała wymienić szefa sztabu wyborczego, który był przedmiotem wewnątrzpartyjnej rozgrywki. Europoseł Tomasz Poręba podał się do dymisji, a na jego miejsce wskoczył eurodeputowany Joachim Brudziński. Oficjalnym powodem roszady było nieprzygotowanie przez sztab Poręby odpowiedzi na marsz 4 czerwca. Nieoficjalnie trwała zakulisowa rąbanka, co akurat nie dziwi w przypadku tego ugrupowania.

Teraz wchodzimy w etap rozliczeń w ustępującym obozie władzy. Publiczne pranie brudów, to będzie określenie rodem z Wersalu. Możemy się raczej spodziewać darmowej gali MMA w wydaniu politycznym.

Rozliczenia

Gazeta.pl opisuje kulisy PiS po przegranych wyborach. Nadszedł czas rozliczeń i to już powoli widać w mediach społecznościowych. Wewnątrz partii zaczyna się gotować pod pokrywką.

Robiliśmy kampanię jak ruscy pod Bachmutem, ale z tą różnicą, że myśmy go nie zdobyli – mówi jeden z rozmówców portalu. Nawiązuje w ten sposób do falowych, bezwładnych, topornych i okupionych ogromnymi stratami ataków rosyjskiej armii na miasto. Dodaje, że rozliczenia muszą być, „bo zawsze są”.

Polityk PiS zwraca uwagę, że tak bardzo rozhuśtano emocje, że uśpieni wyborcy opozycji zaczęli się rozglądać i pytać „co się tu dzieje?”. – Po drugie: skupiono się na centralnym przekazie narzucanym przez sztab. Robiliśmy warszawską kampanię. PiS jest formacją Polski powiatowej, a nie wielkomiejskiej – słychać z PiS.

Założenie sztabu było takie, żeby grać na obniżenie frekwencji, bo to dobrze dla PiS, gdyż mamy dużo twardych wyborców. A po drugie grać na zepchnięcie Trzeciej Drogi poniżej progu. Wyszło dokładnie odwrotnie: rekordowa frekwencja, a TD ma wysoki wynik – mówi ważny polityk.

Nikt nie ma wątpliwości, że przesadzono z nakręcaniem emocji, które nakręciły frekwencję, a ta posłała PiS na dno.

Jak mówi Gazecie.pl jeden z bardziej znanych polityków, w partii domagają się rozliczenia Zbigniewa Ziobry, który niewystarczająco angażował się w kampanię. Z drugiej strony krytycy Mateusza Morawieckiego chcą go publicznie upokorzyć.

Źródło: Gazeta.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na W PiS ruszyły powyborcze rozliczenia. Padają mocne słowa

  1. Piotr pisze:

    A ryży, czy kiedykolwiek zdobył się na refleksję, na samokrytykę? Jeszcze niedawno słowami Milosza życzył prezydentowi zawiśnięcia na sznurze, a teraz to nic już łasi się prezydentowi niczym kundel, i wzywa go do szybkich decyzji, bo tego oczekują Polacy, czytaj Tusk, człowiek, który tak naprawdę nienawidzi Polski. Poczekasz teraz niecnoto, chyba, że pójdziesz do Canossy, odziany w płaszcz pokutnym odszczekasz niegodne cywilizowanego czlowieka, barbarzyńco, słowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *