Wielkie emocje Donalda Tuska, ekspert od mowy ciała zwrócił na TO uwagę. „Trochę go stresowało”

screen: You Tube Platforma Obywatelska
Donald Tusk podczas ogłaszania wyników prawyborów był wyraźnie zdenerwowany. Wprawne oko od razu wyparzyło trzęsącą się rękę.
Gdy Donald Tusk i Radosław Sikorski zgodzili się na propozycję Rafała Trzaskowskiego, aby w ramach Koalicji Obywatelskiej przeprowadzić prawybory, w mediach pojawiły się pierwsze spekulacje. Lider Platformy Obywatelskiej miał się zgodzić na wewnętrzną rywalizację, bo chciał zdjąć z siebie ciężką i trudną decyzję powiedzenia Radosławowi Sikorskiemu, że zostaje w resorcie spraw zagranicznych i na tym ma się skupić. Sobotnie ogłoszenie wyników pokazało, że emocje i tak towarzyszyły szefowi rządu.
Drżąca ręka
W trakcie kampanii wyborczej na wiecu Donalda Tuska w Jeleniej Górze pojawili się związkowcy z „Solidarności” z trąbkami i wuwuzelami. Przez blisko godzinę zakłócali jego przemówienie. To był pierwszy i jedyny raz kiedy było widać po przyszłym premierze zdenerwowanie. Drugi raz miał miejsce w sobotę, a oznaką była trzęsąca się ręka z kartką papieru na której miał wypisaną dokładną liczbę głosujących.
„Fakt” poprosił o ocenę całego zdarzenia Łukasza Kaca, specjalistę od mowy ciała. Jego zdaniem premier jest dobrym mówcą, ale „faktycznie był trochę zestresowany”.
– To jednak było widać, że przekazanie wyników trochę go stresowało. Przecież znał już wynik, więc nie był zaskoczony, ale myślę, że sam fakt tego, że trzeba to przekazać i że za chwilę któremuś z kandydatów zostaną odebrane marzenia, mogło być dla niego problematyczne – mówi gazecie.
Ekspert uważa, że wystąpienie Donalda Tuska było dobrze przygotowane, ale „dużo go to kosztowało”. – Było to widać, choćby po tej drżącej ręce – mówi.
– Dużo było szarpiących gestów i generalnie Donald Tusk raczej dość płynnie występuje, a tu trochę kluczył w samych wypowiedziach i widać było, że trochę szuka myśli – podkreśla.
Żart z Kaczyńskiego i Hołowni
Może i Donald Tusk był mocno zestresowany ogłaszając wyniki prawyborów, ale nie zapomniał jak się wbija szpile konkurentom politycznym. Po równo nimi podzielił Jarosława Kaczyńskiego i Szymona Hołownię opisując wybór kandydatów w obu partiach.
– Zdecydowaliśmy się na prawybory. To wielkie przedsięwzięcie. W jednej partii kandydata wybierze Jarosław Kaczyński. W drugiej kandydat sam się wybrał – powiedział wywołując śmiech na sali.
Źródło: Fakt.pl