Urszula Rusecka nie wpuściła niepełnosprawnych na posiedzenie komisji. Teraz łka, chlipie i przeprasza

PiS-owska funkcjonariuszka Urszula Rusecka nie wpuściła niepełnosprawnych na posiedzenie komisji. Teraz łka, chlipie i przeprasza.

Posłanka Urszula Rusecka pokazała we wtorek najgorsze PiS-owskie cechy. Butę, arogancję i poniżanie najsłabszych. We wtorek na sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny rozpatrywano projekt ustawy o świadczeniu wspierającym.

To wtedy doszło do gorszących scen w Sejmie.

Szlaban dla niepełnosprawnych

Osoby z niepełnosprawnościami miały uczestniczyć w konsultacjach dotyczących rządowego projektu. Niepełnosprawni posiadali przepustki, ale nie zostali wpuszczeni, a w posiedzeniu mogli uczestniczyć tylko zdalnie.

Nie mogły znaleźć się fizycznie z uwagi na to, że chcemy, aby ta ustawa była w spokoju przeprocedowana – tłumaczyła Urszula Rusecka.

Posłanka KO Jagna Marczułajtis pokazała na krótkim filmiku PiS-owską barykadę.

Sprawa była tak bulwersująca, że została poruszona konferencji rzecznika rządu Piotra Muellera i rzecznika PiS Rafała Bochenka. – Nie do końca wiemy, jakie były kuluary tej decyzji i motywy tej decyzji, dlaczego te osoby nie zostały wpuszczone – powiedział Bochenek.

Mueller został zapytany, czy „ta sytuacja nie napawa go wstydem lub zakłopotaniem”. – Mogę tylko powtórzyć to, co powiedział pan rzecznik. Nie wiem, dlaczego taka decyzja została podjęta – stwierdził.

Rusecka zrozumiała swoją głupotę

W czwartek odbyło się kolejne posiedzenie komisji na którym pracowano nad poprawkami. Podczas obrad Rusecka odniosła się do wtorkowej sytuacji.

Bardzo się cieszę, że strona społeczna jest z nami. Słuchałam dziś rozmowy w jednej ze stacji telewizyjnych i chcę powiedzieć, że zanim rozpoczęły się obrady, przeprosiłam stronę społeczną, zwłaszcza te osoby, które są dziś z nami na sali za ten sposób procedowania – oświadczyła przyznając się do swojej głupoty.

Posłanka PiS powiedziała, że podjęła decyzję o niewpuszczeniu niepełnosprawnych z powodu tego, „że od paru dni przed rozpoczęciem komisji mieliśmy informację o tym, że jest grupa osób, która chce tu przyjść na salę i robić protest„.

Tylko dlatego ograniczyłam przyjście na sale strony społecznej, żeby uniknąć niepotrzebnego zamieszania i awantury – powiedziała.

W sumie stwierdzenie „mieliśmy informacje” ciekawie brzmi. Czyżby niepełnosprawni byli inwigilowani?

Źródło: TVN24.pl, Wirtualna Polska

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *