Upokorzony Kaczyński nie wytrzymał po głosowaniu. Nie uwierzycie, co powiedział dziennikarzom o wyborach

– To koniec polskiej demokracji – obwieścił Jarosław Kaczyński. Oddającego władzę prezesa PiS żegnały okrzyki „konstytucja!, konstytucja”.

Koniec PiS-u, historyczny dzień w polskim Sejmie

Tego poniedziałku nie lubią tylko politycy i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosław Kaczyński. 11 grudnia to dzień, który zapisze się w podręcznikach do historii, a niekoniecznie do HiT. Zakończyły się ośmioletnie rządy PiS. Ich ostatnim akordem było expose, które wygłosił Mateusz Morawiecki, i głosowanie nad wotum zaufania dla jego dwutygodniowego gabinetu.

Stało się. Zgodnie z przewidywaniami, Mateusz Morawiecki nie zbudował poparcia dla swojego rządu. Przez kilka tygodni ustępujący już premier bajdurzył o rozmowach z politykami sejmowej większości, ale posłowie zweryfikowali te bajki. Rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyskał wotum zaufania. Poparło go 190 posłów, przeciw było – 266. Nikt się nie wstrzymał.

Największym przegranym nie jest jednak Mateusz Morawiecki, który był tylko trybikiem w pisowskiej maszynie. Jest nim kierownik budowy państwa PiS, Jarosław Kaczyński. Oddający władzę prezes musiał spodziewać się porażki, ale i tak był wyraźnie niezadowolony z decyzji sejmowej większość. I dał upust swoim emocjom w krótkiej rozmowie z pędzącym za nim tłumem dziennikarzy na sejmowym korytarzu.

PiS przegrał, bo doszło do nieporozumienia

– Taka jest polityka, nic nadzwyczajnego w tym nie ma – powiedział o przegranym przez PiS głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu. – Rządy się zmieniają, teraz tylko pytanie: na czym ta zmiana będzie polegać? Z zapowiedzi to będzie wyglądało tak, że to koniec polskiej demokracji – dodał Kaczyński, a po chwili usłyszał okrzyki „konstytucja, konstytucja!”, co wyraźnie go zaskoczyło.

– Premier przedstawił ogromne sukcesy naszego rząd i sądzę, że tu doszło do pewnego społecznego nieporozumienia. Ale taka jest demokracja, my to akceptujemy – dodał. Dziennikarze dopytywali jednak, co ma na myśli mówiąc o „społecznym nieporozumieniu”. – To znaczy: kampania przeciwko PiS-owi przekonała znaczną część społeczeństwa, że rzeczywistość urojona jest rzeczywistością – wyjaśnił. – PiS w opozycji będzie twarde, ale nie będzie totalne – podsumował Jarosław Kaczyński.

Ten poniedziałek na długo pozostanie w pamięci prezesa PiS.

Źródło: tvn24

7 Odpowiedzi na Upokorzony Kaczyński nie wytrzymał po głosowaniu. Nie uwierzycie, co powiedział dziennikarzom o wyborach

  1. Krzysztof pisze:

    Idę dać na mszę za nowy rząd i za wolność po dyktaturze .nie wiem tylko czy przyjmą to moje zamówienie, ale myślę że tak bo zawsze się modlili za kraj i rzad .

  2. Krzysztof pisze:

    Idę dać na mszę za nowy rząd i za wolność po dyktaturze .nie wiem tylko czy przyjmą to moje zamówienie, ale myślę że tak bo zawsze się modlili za kraj i rzad

  3. Grzegorz pisze:

    PiS to partia faszystowska. Owija się w flagę, ma gębę pełną narodowych i socjalnych frazesów. Szuka wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Upatrzonych wrogów politycznych nazywa wrogami narodu. Uzurpuje sobie prawo do nazywania siebie patriotami – a wrogów politycznych zdrajcami lub szpiegami.

    Poza tym jest zorganizowaną grupą przestępczą (prof. Sadurski tak ich nazwał i Niezawisły Sąd to potwierdził). Na pocieszenie powiem tylko, że grupa ta – to Gang Olsena.

  4. sam pisze:

    „PiS nie będzie opozycją totalną…”zajadów ze śmiechu dostałem. Choć gorzki to śmiech. A w czym PiS nie jest totalny? Jest we wszystkim : w grabieniu, łamaniu prawa, nepotyzmie, perfidii, kłamstwie…sama nazwa partii to totalne kłamstwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *