To takie proste? Były minister przedstawia receptę na powrót PiS do władzy. „Musi zmienić się…”
PiS wciąż próbuje się otrząsnąć po utracie rządów. Co musi zrobić partia, by wrócić do władzy? Receptę przedstawił Przemysław Czarnek.
W PiS nastały ciężkie czasy. Partia wciąż szuka pomysłu na siebie po utracie władzy, a wielkimi krokami zbliżają się kolejne wybory – samorządowe i europejskie. Nowogrodzka musi wyciągnąć wnioski z przegranej kampanii i to bardzo szybko. Co PiS musi zrobić, by zwiększyć swoje szanse w wyborach i docelowo odzyskać władzę? Mówił o tym Przemysław Czarnek, który był gościem Roberta Mazurka w Kanale Zero.
– W PiS przede wszystkim musi się zmienić komunikacja ze społeczeństwem, zwłaszcza z młodszą częścią społeczeństwa – ocenił Czarnek. – W tym PiS-ie musi się pewnie dokonać jakaś zmiana pokoleniowa na rozmaitych funkcjach i już ją widzimy. Mamy znakomitych kandydatów na prezydentów miast takich jak Elbląga czy Szczecina. Młodzi, doświadczeni już jednak politycy, tacy jak Andrzej Śliwka czy kolega Bogucki w Szczecinie, to są nowe twarze – mówił były minister.
Czarnek wychwalał też inwestycje PiS i przekonywał, że jego partia poprawiła poziom życia polskich rodzin. Robert Mazurek zwrócił uwagę na paradoks – skoro ekipa z Nowogrodzkiej rządziła tak dobrze, to dlaczego straciła władzę. W odpowiedzi Czarnek zwrócił uwagę na problem z komunikacją.
– Powinniśmy bardziej to komunikować i pokazywać jak się zmienia rzeczywistość. A poza tym jest coś takiego jak zużycie władze i na to wpływu nie mamy. Każda władza się zużywa – stwierdził poseł PiS.
Ardanowski krytykuje
W podobnym tonie wypowiadał się niedawno inny były minister, Jan Krzysztof Ardanowski. Zwrócił on uwagę, że poważnym błędem jego partii była agresywna kampania wyborcza skupiona na atakach na opozycję i Donalda Tuska.
– Jest problem młodzieży. Dochodzą kolejne roczniki, dla których opowiadanie o Tusku jest trochę jak o smoku wawelskim. Mniej więcej tyle kojarzą Tuska jak i smoka wawelskiego – ocenił Ardanowski na antenie RMF FM. Polityk otwarcie krytykował kierownictwo swojej partii.
– Trzeba się pogodzić z tym, że przegraliśmy te wybory. My ich nie wygraliśmy (…) Jeżeli nie staniemy w prawdzie i nie przedstawimy nowych pomysłów, to będziemy się osuwać w kierunku nieliczącej się, kilkunastoprocentowej partii, takiej trochę geriatryczno-kanapowej – apelował do partyjnych kolegów za pośrednictwem internetowej telewizji „Idź pod prąd”.
Źródło: Kanał Zero