To już czarna seria, nie żyje 2,5-letni chłopiec. „Zabezpieczono opakowanie po pustym preparacie”
To już „czarna seria” – tak o tragediach mówi prokuratura. To już kolejne dziecko, które zmarło w wyniku zatrucia środkami chemicznymi przeciw szkodnikom.
W ubiegłym tygodniu polskie media obiegły dwie tragiczne informacje. W środę, 6 listopada, w miejscowości Ujazd w Wielkopolsce zmarła 3-letnia Basia. Dziewczynka najprawdopodobniej zatruła się oparami środka chemicznego przeciwko gryzoniom. W tym samym tygodniu byliśmy światkami podobnej tragedii. W piątek, 8 listopada w Tomaszowie Lubelskim zatruła się cała rodzina. Niestety, 2-letniego chłopca nie udało się uratować.
Nie żyje 2,5-latek z Jonkowa. To już „czarna seria”
To nie koniec tragicznych wieści.
Jak podaje „Fakt”, do trzeciej śmierci dziecka doszło w okolicach gminy Jonkowo koło Olsztyna. 2,5 chłopiec również zmarł z powodu zatrucia chemikaliami.
Dziecko z ciężkimi objawami zatrucia trafiło do szpitala dziecięcego w Olsztynie w środę, 6 listopada. Wieczorem pomimo udzielonej pomocy, zmarło. Jak podają dziennikarze „Faktu”, nikt z domowników nie miał podobnych objawów.
Informacja dopiero teraz trafiła do ogólnopolskich mediów, a o śmierci chłopca szpital poinformował policję.
Śledczy badają przyczynę śmierci 2,5-letniego dziecka
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia pokrzywdzonego na niebezpieczeństwo. Śledczy podejrzewają, że prawdopodobnie doszło do zatrucia silnym środkiem chemicznym do zwalczania kretów.
„Chłopiec spod Olsztyna, który mógł zatruć się środkiem do zwalczania kretów trafił do szpitala rano 6 listopada. Wieczorem 2,5-latek zmarł. W domu dziecka zabezpieczono opakowanie po pustym preparacie. Pobrano próbki gleby z miejsc gdzie miał być stosowany” – napisał reporter Radia ZET na Twitterze.
1/2. Chłopiec spod Olsztyna, który mógł zatruć się środkiem do zwalczania kretów trafił do szpitala rano 6 listopada. Wieczorem 2,5-latek zmarł. W domu dziecka zabezpieczono opakowanie po pustym preparacie. Pobrano próbki gleby z miejsc gdzie miał być stosowany. @RadioZET_NEWS
— Krzysztof Grządzielski (@kgrzadzielski) November 13, 2024
„Wczoraj odbyła się sekcja zwłok. Wyniki nie dały jasnej odpowiedzi na to, co było bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka. Wykonywane są dalsze czynności. Zlecono badania biologiczno-chemiczne. Czynności przeprowadzone w miejscu zamieszkania dziecka pozwoliły na zabezpieczenie substancji przeznaczonej do tępienia gryzoni. Niewykluczone, że dziecko mogło mieć z nią kontakt. To jedna z hipotez. Bierzemy pod uwagę, z racji na początkowy etap śledztwa, też inny szereg teorii” – powiedział w rozmowie z „Faktem” prok. Daniel Brodowski, rzecznik olsztyńskiej prokuratury.
Lekarze przestrzegają, że zatrucia takimi silnymi środkami prowadzą do śmierci. Ostrzeżenia o specjalnym przechowywaniu z dala od dzieci są też widoczne na opakowaniach takich preparatów. Niestety często są lekceważone przez dorosłych.
„Ten środek jest oczywiście skuteczny, ale do stosowania przez specjalnie wyszkolone ekipy. Muszą one przejść specjalne szkolenie, aby ten środek w ogóle kupić”– powiedział w rozmowie z reporterem Radia ZET Mateuszem Kasiakiem prof. Marek Kopacki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
Żródło: Fakt.pl / Radio ZET