TO głosowanie w Europarlamencie skompromitowało Jakiego i spółkę. Europosłowie PiS gęsto tłumaczą się, czemu poparli jedzenie robaków

Europosłowie PiS poparli rezolucję, którą UE wskazuje na „rosnący potencjał białka pochodzącego z owadów przeznaczonego do spożycia przez ludzi”. Innymi słowy, zagłosowali za czymś, co wcześniej krytykowali. Dlaczego jednak podpisali się pod czymś takim? Sprawa ma drugie dno.

Europosłowie PiS a robaki

Przypomnijmy, że parę miesięcy temu politycy Suwerennej Polski ostrzegali wyborców, że Unia Europejska „nakaże Polakom jeść robaki„. Straszono tą informacją głównie antyunijny elektorat prawicy.

Europosłowie PiS zmienili jednak chyba w tej sprawie zdanie.

Co ciekawe, w ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przyjął rezolucję dotyczącą strategii UE w zakresie białka. „Za” zagłosowało aż 307 europarlamentarzystów. W tym gronie byli europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, w tym np. Patryk Jaki. Teraz tłumaczą, co się stało.

– Przede wszystkim chodzi o żywienie tym białkiem zwierząt. Miała to być domieszka do pasz, a nie do surówek, które ludzie zjadają. Chodziło głównie o to, dlatego głosowaliśmy za – powiedział Interii europoseł PiS Kosma Złotowski.

Z kolei wspomniany już Jaki twierdzi, że był „przeciw”, ale się… pomylił i źle zagłosował. „Mój głos jest na „NIE”” – napisał w social mediach. Dokonał też korekty głosowania, więc trudno mu coś zarzucić.

Chodzi o kwestie merytoryczne

Korekty nie dokonała i nie dokona z kolei europosłanka Andżelika Możdżanowska.

– Nie pomyliłam się, to była jasna strategia w obronie polskiego rolnika. Mieliśmy bowiem do czynienia nie tylko z robakami, czyli strategią białkową, ale też kilkoma innymi obszarami: to budowa bezpieczeństwa żywnościowego w UE, wzmacnianie niezależności od importu białka w celu zwiększenia dochodu m.in. naszych rolników, wspierania produkcji białka, jasna informacja dla konsumentów dotycząca pochodzenia produktu, ale też kwestia biogazowni. Gdybyśmy głosowali przeciwko, byłoby to wbrew polskiemu rolnikowi – powiedziała mediom Możdżanowska.

Jak dodała, sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, zaś poprzednie ataki swoich kolegów i koleżanek dot. jedzenia robaków tłumaczy… kampanią wyborczą.

– Staram się skupiać bardziej na merytorycznych kwestiach, a nie piarowskich. Jak wiemy, kampania rządzi się swoimi prawami, dotarcie do wyborców również, ale ja stoję na straży zapisów, które są adekwatne do wdrażanych rozwiązań – powiedziała Interii.

Podkreśliła, że „bezpieczeństwo rolników jest najważniejsze”.

Źródło: Interia

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *