Szaleńczych rajdów było więcej, poszukiwany Łukasz Żak wszystko uwieczniał. Od nagrań, które krążą w sieci, robi się słabo

screen: YouTube, X
Łukasz Żak doprowadził do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W sieci krążą nagrania innych jego rajdów. Są przerażające.
Tragedia na Trasie Łazienkowskiej
W nocy z soboty na niedzielę doszło do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Rozpędzony volkswagen, za którego kierownicą siedział Łukasz Żak, z ogromnym impetem uderzył w spokojnie jadącego forda, w wyniku czego śmierć poniósł 37-letni Rafał – mąż i ojciec. Jego żona Ewelina i dwójka małych dzieci w wieku 4 i 8 lat trafili do szpitala.
Szybko okazało się, że volgswagenem jechało pięć osób – kobieta i czterech mężczyzn. Kierującym był Łukasz Żak, który uciekł z miejsca zdarzania – policja już wystawiła za nim list gończy. Trzej jego koledzy zostali aresztowani i grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. Powód? Mieli na miejscu utrudniać pracę służbom, wprowadzać w w błąd organy ścigania i udzielać pomocy sprawcy. Co więcej, ustalono, że mężczyźni z volkswagena nie tylko nie pomogli ofiarom wypadku, ale też nie dopuszczali do nich osób, które chciały takiej pomocy udzielić.
#BREAKING 🔥🔥
Łukasz Żak – according to the District Prosecutor’s Office in Warsaw, is the driver who caused an accident on Trasa Łazienkowska on the night from Saturday to Sunday. He killed one and seriously injured three other people – two children and their mother. The… pic.twitter.com/EhnS8yld7n
— 🌐 Short Reports 🌐 (@ShortReportOnX) September 17, 2024
– Wręcz odganiali osoby, które chciały jej pomóc i ułożyć w pozycji bocznej bezpiecznej – przekazał prokurator Piotr Skiba. Chodzi o kobietę, która z nimi podróżowała i odniosła najcięższe obrażenia. Mężczyźni mieli nawet zrzucać na nią winę i wskazać jako prowadzącą pojazd.
Zapier… i nagrywał
Co wiemy o Łukaszu Żaku? Był karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkukrotnie za jazdę bez uprawnień. Do tego dochodzą oszustwa i posiadanie narkotyków. Miał też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Można tylko zapłakać nad naszym prawem, które sprawia, że takie gnidy czują się bezkarne.
Tymczasem w sieci pojawiły się inne szaleńcze rajdy Żaka, którymi chwalił się w mediach społecznościowych. Jazda 200 km/godz? Żaden problem, w dodatku trzymając kierownicę jedną ręką. 130 km/godz pasem awaryjnym? W sieci można obejrzeć i taki popis 26-latka. Na platformie X jest też nagranie, które najprawdopodobniej pochodzi sprzed tragicznego rajdu Trasą Łazienkowską. Widać na nim całą „ekpię” z volgswagena, która bawi się przy wódeczce…
I powiedzcie teraz, jak to jest? Gdy zostawimy na chwilę źle zaparkowany samochód albo popełnimy jakiś „typowy” błąd za kółkiem, to za chwilę przyjdzie na nasz adres mandat. I jeszcze słyszymy o nowych akcjach policji z używaniem dronów, coraz wyższym taryfikatorze i kolejnych punktach karnych… A prawdziwi bandyci drogowi sami umieszczają swoje chore wyczyny za kierownicą i są bezkarni. Jak to jest do cholery jest?
Policjanci Komendy Stołecznej Policji, na podstawie listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie poszukują Łukasza Tomasza Żaka. Mężczyzna ukrywa się przed organami ścigania. Jeśli rozpoznajesz osobę ze zdjęcia, skontaktuj się z policjantami… pic.twitter.com/EtPZrDMKJ6
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) September 17, 2024
Źródło: o2.pl