Suski mówił o „zdechłym Tusku”, ale przepraszać nie ma zamiaru. „Z führera narodu żartować nie wolno”

Marek Suski nie ma zamiaru przepraszać premiera Donalda Tuska za słowa o „zdechłym Tusku” i brnie jeszcze bardziej.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, Marek Suski udzielił wywiadu Radiu Plus, w którym w skandalicznych słowach pożegnał się ze słuchaczami. Senator Krzysztof Kwiatkowski opublikował w serwisie X nagranie na którym poseł PiS szoruje po dnie. – Dziękuję. Mimo pogody pod zdechłym Tuskiem, życzę miłego dnia – powiedział. Pisaliśmy o tym tutaj.

Te słowa mogą wywoływać najgorsze możliwe skojarzenia. Dzisiejsza wypowiedź Marka Suskiego z Radia Plus: „pogoda pod ZDECHŁYM TUSKIEM” – nigdy nie powinny paść. Zbyt świeżo mamy w pamięci tragedię z Gdańska lub Szczecina– skomentował senator.

Hejterska wypowiedź Marka Suskiego spotkała się z reakcją sejmowej komisji etyki. Polityk został ukarany zwróceniem uwagi. Poseł był obecny na posiedzeniu komisji i tłumaczył się zawiłościami językowymi.

Führer narodu

Marek Suski był gościem programu „Tłit” Wirtualnej Polski. Bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego oświadczył, że nie ma zamiaru przepraszać premiera Donalda Tuska.

„Tusk” w języku kaszubskim znaczy „piesek, kundelek”. Miałem na myśli pieska. Przecież ja nie mówiłem „Donald Tusk” – mówił wyraźnie rozbawiony. – Nie mam za co przepraszać Donalda Tuska – dodał.

Już w Polsce nie wolno nawet zażartować. Za żarty o władzy wsadzano do więzienia za czasów stalinowskich. Rozumiem, że z władzy wolno żartować, ale z Donalda Tuska nie wolno. Z wodza, z führera narodu, żartować nie wolno – brnął.

Przyzna pan, że ten żart był dość brutalny… – zapytał dziennikarz. – Jaki brutalny? Cóż w tym brutalnego? Przecież jest takie przysłowie „pogoda pod zdechłym psem” – odpowiedział uchachany.

Przedziwne notatki

Kondycja intelektualna Marka Suskiego w ostatnim czasie pozostawia wiele do życzenia. Przypomnijmy, że podczas expose Donalda Tuska „Fakt” odczytał notatki, jakie robił polityk. Były przedziwne.

Przywołał pamięć Pawła Adamowicza jako swojego przyjaciela. A zwalczaliście go i wystawiliście mu kontrkandydata w [wyborach – niewyraźne pismo], a kiedy został [niewyraźne pismo], to znalazł się silny i odważny człowiek, który zamordował Adamowicza. I wtedy PO nagle stwierdziło, że to ich człowiek został zamordowany w wyniku mowy nienawiści mediów – cytowała gazeta. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: WP.pl

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *