Skrzynia ze 100 tys. zł po drzwiami domu dziecka to jego dzieło? Internauci nie mają wątpliwości, padło konkretne nazwisko
Skrzynia pełna słodyczy z 100 tys. zł wylądowała pod drzwiami Domu Dziecka w Długiem k. Krosna. Darczyńca chciał pozostać anonimowy, ale…
Skrzynia pełna dobra
Jak dobrze przynajmniej raz na jakiś czas natrafić w mediach na taką informację. W sobotę we wszystkich serwisach gdzieś między wiadomościami o wojnach, kataklizmach i konfliktach pojawił się news, który musiał spodobać się wszystkim, bez wyjątku. Otóż, pod Dom Dziecka w Długiem koło Krosna, anonimowy darczyńca podrzucił wielką skrzynię.
Była ona zabezpieczona grubym łańcuchem i kłódką z szyfrem. Do pakunku dołączono kartkę z wykonanym ręcznie napisem: „Proszę się nie bać. Paczka to darowizna. Nic groźnego”. Władze placówki zgłosiły sprawę na policję.
Na miejsce wysłano funkcjonariuszy i pirotechników, którzy dokonali oględzin. Szybko okazało się, że z pozoru groźna skrzynia zawiera same słodkości i – niebagatela – 100 tys. złotych.
W międzyczasie z redakcją portalu Krosno 112 skontaktowała się anonimowa osoba, która podała kod do kłódki. Były to cztery cyfry: 7777. – Pan nawet się nie przedstawił, powiedział, że chce być anonimowy. Powiedział, że ten telefon ma dużo wspólnego z domem dziecka w Długim – powiedział w TVN24 Marcin Mikosz, redaktor naczelny portalu Krosno112. Dziennikarz dodał, że rozmowa z darczyńcą była „bardzo enigmatyczna i bardzo krótka”.
Sprawa i piękny gest anonimowego darczyńcy poruszyły internautów. A ci – jak to zwykle bywa w przypadku interesujących tajemnic – rozpoczęli własne śledztwo. I doszli do pewnych wniosków.
To on podarował skrzynię?
Wiele tropów wskazuje na to, że pieniądze zostawił znany influencer motoryzacyjny – Kamil Labudda o pseudonimie Budda. W sobotę, czyli w dzień, w który zostawiono skrzynię, przebywał on na Podkarpaciu, gdzie przeprowadził akcję darmowego tankowania. 24-latek płacił za zatankowane paliwo kierowcom na stacji paliw w Rzeszowie. Chętnych było tak wiele osób, że w mieście utworzyły się korki.
Dlaczego to Budda miał podłożyć skrzynię? Wskazuje na to również tweet, który zamieścił w sobotę o godzinie 9:39. „Skrzynka pełna Cashu wypełnionaaaa aż po brzegiiiii” – napisał. To jednak nie koniec wskazówek. Internauci znaleźli kolejną poszlakę, a jest nią kod do kłódki.
Kod podany przez tajemniczego darczyńcę odpowiada czterem pierwszym cyfrom tablicy rejestracyjnej influencera. Sporo tych zbiegów okoliczności.
Internauci są przekonani, że to właśnie Kamil Labudda wsparł dom dziecka i gratulują mu pięknego gestu na Twitterze. „Budda szeff, btw gość przywiózł 100k PLN w metalowej skrzyni do domu dziecka i zatankował samochody połowie Rzeszowa. Brawo”, „Czyżby skrzynka pod domem dziecka to zasługa Buddy? Kod by pasował do niego: 7777”, „Złote serce”; „Miejscowość 15 km ode mnie, wzrusz totalny, dziękujemy” ; „Kto wie, ten wie. Kamil, pomoc dla dzieciaków piękna sprawa” – tak brzmią niektóre z komentarzy na Twitterze.
Źródło: kobieta.wp.pl