Rząd przygotował przykrą niespodziankę dla niepełnosprawnych i ich rodzin. „Chodzi o to, by zaoszczędzić”

vilevi / Depositphotos
Niepełnosprawni i ich rodziny po raz kolejny doznali wstrząsu zafundowanego im przez rząd. Ministerstwo rodziny chce na nich oszczędzać.
„Gazeta Wyborcza” dotarła do sporządzonej w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej okrojonej listy chorób genetycznych uprawniających do bezterminowego orzeczenia o niepełnosprawności. Wśród nich jest m.in. zespół Downa. Niepełnosprawni ponownie znaleźli się na celowniku władzy.
Rząd kontra genetycy
Genetycy sporządzili listę 235 chorób i wad uprawniających do stałego orzeczenia o niepełnosprawności. Ministerstwo rodziny pocięło ją i wyrzuciło aż 60 proc. pozycji pozostawiając na liście 91 chorób. – Chodzi o pieniądze. O to, by zaoszczędzić na osobach z niepełnosprawnościami – mówi Iwona Hartwich, posłanka KO.
Na liście zabrakło m.in. zespołu Downa. – My, grupa rodziców dzieci z zespołem Downa, uważamy, że nasze dzieci zostały wykluczone z orzecznictwa o niepełnosprawności. Chcemy nagłośnić ten absurd i walczyć o to, aby nasze dzieci mogły mieć orzeczenie stałe. Przecież na tę chorobę nie ma lekarstwa – powiedziała Hanna Kustra, matka chłopca z zespołem Downa.
Niepokój budzi także fakt, że stałe orzeczenia miałyby dotyczyć tylko dzieci do 16. roku życia. Starsze osoby z niepełnosprawnością byłyby zobowiązane do stawiania się na komisje.
Rażące błędy
Na tym nie kończy się skandal, jaki wywołała rozesłana do konsultacji list chorób i wad. Problem problem polega na tym, że jest pełna rażących błędów w nazewnictwie. Lekarze przygotowujący projekt stosowali angielskie terminy i w tłumaczeniu doszło do pomyłek.
Jak pisze „Wyborcza”, np. zespół Retta, rzadką chorobę genetyczną powodującą problemy fizyczne, psychiczne i behawioralne, zastąpiono zespołem Tourette’a. Mukowiscydozie błędnie przypisano nazwę „rogowiec dłoni i stóp zależny od kontaktu z wodą”.
Za listę odpowiada Paweł Wdówik, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami i podsekretarz stanu w ministerstwie rodziny. W weekend zapewniał, że żadna lista nie została jeszcze opublikowana, a to co opisują media to dokument roboczy. Paweł Wdówik zapewnił, że zespół Downa znajdzie się na liście i będzie chciał powołać wspólny zespół z ministerstwem zdrowia, aby dopracować listę.
Źródło: Gazeta Wyborcza